Zbiórka starych telewizorów, pralek czy elektronarzędzi w Polsce wciąż kuleje. Nie zbieramy nawet unijnego minimum. Wynosi ono 4 kg elektrośmieci na mieszkańca rocznie. Miało się to zmienić m.in. za sprawą punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK). Powinny one być w każdej gminie.
Co do zasady mieszkańcy mogą w PSZOK oddawać stare meble, leki, odpady z remontów. Samorząd może także umożliwić pozbycie się w takim punkcie zużytych urządzeń elektrycznych i elektronicznych. Nie ma jednak takiego obowiązku.
Zdaniem Jadwigi Sołtysek, radcy prawnego w kancelarii KSP Legal & Tax Advice, wiele samorządów postanowiło jednak umożliwić mieszkańcom pozbycie się w PSZOK starych urządzeń elektrycznych.
– Zazwyczaj już w warunkach przetargów na odbiór odpadów gminy określały, że firma, która zostanie wyłoniona do wykonywania tej usługi, będzie musiała prowadzić PSZOK, a w nim przyjmować także zużyte urządzenia elektryczne i elektroniczne – tłumaczy Jadwiga Sołtysek.
W takich miejscach mieszkańcy mogą się więc pozbyć starych komputerów, wiertarek czy telefonów komórkowych. Jak w praktyce sprawdzą się takie punkty?