Od dawna wiadomo, że przepisy o wycince drzew są restrykcyjne. Za nielegalne pozbycie się dębu czy topoli grożą bardzo wysokie kary. Jest jednak szansa, że się to zmieni. Wszystko za sprawą nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym, nad którą pracuje rząd. Zawiera ona propozycje zmian do ustawy o ochronie przyrody. Wśród nich są również dotyczące wycinki drzew i krzewów.
Niższe sankcje
To pierwsza od wielu lat tak duża zmiana.
– Nowe przepisy mają urealnić stawki kar. Obecne często przewyższają możliwości ich spłaty, w związku z czym są fikcyjne – mówi Artur Koziołek, rzecznik prasowy Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.
Po zmianach kary mają się stać rzeczywistym narzędziem dyscyplinowania osób, które dopuściły się wycinki drzew i krzewów bez wymaganych pozwoleń.
Projekt przewiduje, że kary za zniszczenie lub usunięcie drzew lub krzewów wyniosą dwukrotność, a nie – jak obecnie – trzykrotność opłaty za zezwolenie na legalną wycinkę. Osoby w trudnej sytuacji finansowej będą mogły wnioskować o obniżenie kary o połowę. Chodzi o te, których dochód na jednego członka rodziny wynosi 50 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli obecnie 800 zł.