Takich odpadów nie wolno wyrzucać do śmietnika razem z innymi. Zakazuje tego obowiązująca od 12 czerwca br. [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=430C6BD11042F1FFD1131BAB75CCACFE?id=312518]ustawa o bateriach i akumulatorach[/link]. Jednakże dopiero teraz, po trzech miesiącach od publikacji ustawy, wchodzą w życie przepisy nakazujące sklepom odbieranie wyeksploatowanych baterii.
Można je oddać w sklepie, który nimi handluje. Obowiązek nieodpłatnego ich przyjmowania mają placówki, których powierzchnia sprzedaży przekracza 25 mkw. Zgodnie z przepisami chodzi tylko o miejsce, w którym odbywa się bezpośrednia sprzedaż towarów (nie wlicza się powierzchni, na której znajduje się np. bar czy punkt serwisowy, a także pokoju socjalnego, biura, magazynu, wystawy czy korytarza). Może się więc okazać, że nawet całkiem spory pawilon handlowo-usługowy nie przyjmie ogniw.
Jeżeli sklep jest zobowiązany do odbierania baterii, to nie może ukryć pojemnika gdzieś na zapleczu. Ma on być ustawiony w miejscu ogólnie dostępnym. Co więcej, powinna się tam znaleźć dodatkowo informacja o możliwości oddania zużytych baterii i akumulatorów właśnie w tym miejscu (może być naklejona na pojemniku).
Ogniw – inaczej niż to jest w wypadku zużytego sprzętu elektrycznego – nie musimy oddawać w systemie sztuka za sztukę. Możemy przynieść dowolną ich liczbę do placówki, którą np. mamy po drodze do pracy, niezależnie od tego, czy chcemy kupić nowe, czy nie.
Obowiązek przyjmowania ich bez zapłaty mają też hurtownie handlujące takim asortymentem i punkty serwisowe. Zbiórką nadal, tak jak zdarzało się do tej pory, mogą zajmować się szkoły i instytucje, np. urzędy miejskie czy gminne, jednak prawdopodobnie będą to robiły rzadziej – warunkiem jest bowiem zawarcie na piśmie umowy ze zbierającym tego rodzaju odpady.