Reklama

Drzewa rosnące w obszarze zagrożenia powodzią muszą być wycięte

Drzewa rosnące w obszarze szczególnego zagrożenia powodzią muszą być wycięte.

Publikacja: 27.08.2015 18:35

Drzewa rosnące w obszarze zagrożenia powodzią muszą być wycięte

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt II OSK 3148/13) orzekł, że nie będzie to miało znaczącego wpływu na obszary Natura 2000 oraz na spójność sieci Natura 2000. Wszystkie drzewa i krzaki zakwalifikowane do wycinki rosną poza tym obszarem.

– Dobrem chronionym jest ochrona przed zagrożeniem powodziowym. Dziś mamy suszę, ale bywa, że po niej przychodzą deszcze nawalne podnoszące stan wód i mamy powódź –powiedział sędzia Leszek Kamiński, uzasadniając powody oddalenia skargi kasacyjnej Zakładu Budowy Maszyn i Aparatury im. L. Zieleniowskiego SA w Krakowie.

Postępowanie wszczęto na wniosek Zarządu Zlewni Wisły w Krakowie. Przeprowadzono inwentaryzację i przegląd drzew. W 2013 r. prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej utrzymał w mocy decyzję dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Nakazywała ona spółce jako użytkownikowi wieczystemu działek usunięcie rosnących tam drzew i krzewów. Były wśród nich jesion, brzoza, wierzba, topola oraz 8 mkw. krzaków wierzby i czarnego bzu. Drzewa rosły na obszarze szczególnego zagrożenia powodzią, w międzywalu Wisły. W razie przyboru rzeki mogły tamować przepływ wód powodziowych i zatrzymywać niesione z wodą przedmioty.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie spółka zarzuciła, że nie została zawiadomiona o wizji lokalnej i nie brała udziału w przeglądzie drzew. W decyzji też zabrakło szczegółowej identyfikacji drzew i krzewów, które powinny być usunięte.

Sąd nie miał wątpliwości, że teren, na którym rosły drzewa, trzeba zakwalifikować jako obszar zagrożenia powodziowego. Zgodnie z przepisami ustawy – Prawo wodne za taki obszar uważa się m.in. tereny między linią brzegu a wałem przeciwpowodziowym. W komisji kwalifikującej drzewa i krzaki do wycinki byli przedstawiciele Zarządu Zlewni Wisły, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Nadzoru Wodnego w Krakowie oraz Zarządu Infrastruktury Komunalnej, czyli wyspecjalizowane podmioty. Poza tym prezes spółki zapoznał się z protokółem inwentaryzacji i materiałem dowodowym. Już wtedy mógł go zakwestionować.

Reklama
Reklama

Do takich samych wniosków doszedł NSA, rozpatrujący skargę kasacyjną spółki od wyroku WSA. Za bezpodstawny uznał zarzut, że nie miała możliwości wypowiedzenia się w kwestii kwalifikacji drzew do wycinki. Z akt h nie wynika, że istniały podstawy do jej zakwestionowania. W decyzji nakazującej wycinkę jest też mowa o tym, że należy jej dokonać poza okresem lęgowym.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama