Andżelika Wójcik: Chcę się wyleczyć z dogmatów

Łyżwiarka szybka Andżelika Wójcik o specyfice sprintu na 500 m, o tym, dlaczego każdy lód jest inny, i nadziei na medal igrzysk w Pekinie.

Publikacja: 02.01.2022 18:53

Andżelika Wójcik: Chcę się wyleczyć z dogmatów

Foto: PAP/EPA

Co jest kluczem do sukcesu na pani dystansie?

Wynik to składowa umiejętności wygenerowania jak najwyższej mocy oraz zdolności do jej utrzymania przez jak najdłuższy czas. Porównywanie konkretnych zawodniczek nie jest jednak proste. Różni nas nawet amplituda kroków. Jazda składa się z wielu elementów. To nie tylko liczba kroków, ale także ich długość, długość samej nogi czy wreszcie moc. Moglibyśmy mierzyć też odległość zawodniczki od linii przyśrodkowej. To ma wpływ zarówno na siłę odśrodkową, z którą się zmagamy, jak i pokonywany dystans. Czasem można dołożyć sobie kilka dodatkowych metrów, jadąc zbyt szeroko.

Warto znać podstawy fizyki i geometrii?

Fizyka to głęboka otchłań i nie chciałabym się w nią teraz zanurzać. Podstawowa wiedza na pewno jest jednak przydatna. Staram się ją pozyskiwać we własnym zakresie, bo moje studia nie mają akurat nic wspólnego z fizyką, biologią czy w ogóle wychowaniem fizycznym. To zarządzanie organizacjami sportowymi i turystycznymi.

Kiedy panczenistki na pani dystansie generują największą moc?

Warto wykorzystywać łuki, właśnie tam nabieramy prędkości. Nie jest to jednak takie proste. Mężczyźni, którzy ważą więcej, nie lubią jeździć na drugim małym łuku. Siła odśrodkowa jest wówczas zbyt duża, można sporo stracić. Największej mocy zaczynamy nabierać na środku wirażu, prędkość jest maksymalna na wyjściu z łuku. Kobiety pędzą wówczas 50, a mężczyźni nawet 60 kilometrów na godzinę.

To prawda, że dzięki świetnemu startowi lepiej odpowiada pani jazda po wewnętrznym torze, czyli mniejszym łuku?

Start jest moją mocną stroną, zdarzały mi się najszybsze czasy otwarcia podczas zawodów. Chcę się jednak wyleczyć z dogmatów. Nie wiadomo, jaki tor wylosuję podczas igrzysk. Nie chcę w głowie zakodowanego przekonania, że mały łuk sprzyja mi bardziej niż duży. To prowadziłoby do zaniżania własnych możliwości w przypadku wylosowania tego teoretycznie słabszego toru.

Lód na każdym torze jest inny. Dlaczego?

Na pewno mają na to wpływ jakość wody, ciśnienie atmosferyczne czy wysokość nad poziomem morza, a może i mineralizacja wody czy stopień zmrożenia płyty. Nawet nam trudno jest odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno inaczej jeździ się w Tomaszowie Mazowieckim, a inaczej w Holandii w Heerenveen.

Dużo tajemnic ma pani sport...

Nikt nie prowadził rozległych badań dotyczących tematów, o których rozmawiamy. Kluczowe w procesie treningowym jest przerabianie schematów oraz pozostawanie przy tych, które działają. Łyżwiarstwo w Polsce uprawia się od dawna, ale przez te wszystkie pokolenia i tak nie dorobiliśmy się takiej wiedzy, jaką mają dziś Holendrzy.

Przewaga wiedzy jest po ich stronie?

Mamy w Polsce dostęp do wiedzy i specjalistów. Sama pracuję z trenerem od przygotowania motorycznego i uważam, że wykonaliśmy naprawdę dobrą pracę. Wiadomo jednak, że akurat z Holendrami trudno się porównywać. Tam panczeny są sportem narodowym, co przekłada się na nakłady finansowe. Nigdy nie mieliśmy takich możliwości jak oni.

Holendrzy dominują, ale akurat na pani dystansie w całej historii igrzysk zdobyli tylko jeden medal...

Sprint to konkurencja dynamiczna i mogą się w niej wydarzyć różne rzeczy. Marzę o podium w Pekinie. Moje tegoroczne starty w Pucharze Świata pokazały, że to możliwe. Już na początku sezonu mówiłam, że lecę na igrzyska, by walczyć o olimpijski medal, a nie tylko o miejsce w pierwszej dziesiątce. Na pewno się z tego nie wycofuję.

Co jest kluczem do sukcesu na pani dystansie?

Wynik to składowa umiejętności wygenerowania jak najwyższej mocy oraz zdolności do jej utrzymania przez jak najdłuższy czas. Porównywanie konkretnych zawodniczek nie jest jednak proste. Różni nas nawet amplituda kroków. Jazda składa się z wielu elementów. To nie tylko liczba kroków, ale także ich długość, długość samej nogi czy wreszcie moc. Moglibyśmy mierzyć też odległość zawodniczki od linii przyśrodkowej. To ma wpływ zarówno na siłę odśrodkową, z którą się zmagamy, jak i pokonywany dystans. Czasem można dołożyć sobie kilka dodatkowych metrów, jadąc zbyt szeroko.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Giro d’Italia. Tadej Pogacar marzy o dublecie Giro-Tour
Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków