Aktualizacja: 01.04.2020 19:32 Publikacja: 01.04.2020 19:32
Prof. Henryk Domański,
Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska
Na początku pandemii ludzie masowo udali się do sklepów, by zrobić ogromne zapasy żywności. Czy to była panika?
W pewnym sensie tak, o ile przyjmiemy, że panika polega na wyolbrzymieniu problemu, który nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Istotniejszy jest powód paniki. Wynika ona z interpretacji wystąpień premiera, ministra zdrowia i innych przedstawicieli rządu, w których mówili, że koronawirus może trwać długo i należy się na to zagrożenie przygotować. Później niektóre stacje telewizyjne publikowały instrukcje, w których podano, jakie produkty warto kupić, aby się zabezpieczyć w przypadku zamknięcia obiektów handlowych. To sprawiło, że to, co nazywamy paniką, zyskało obiektywne podstawy. Wyszło to od władzy i mediów, może nie bezpośrednio, ale jednak tak to odczytano. Dlatego wydaje mi się to racjonalną reakcją i trudno mieć o to pretensje do ludzi.
Do szpitala trafiło kilka osób, które spożywały ryby z Zalewu Wiślanego – podaje Radio Gdańsk. Inspekcja sanitar...
Polska Policja uruchomiła Child Alert w związku z zaginięciem jedenastoletniej Patrycji. Nastolatka zaginęła 13...
W ostatnim czasie przed zabójstwem musiało zajść coś, co wyzwoliło agresywne zachowanie Mieszka R. Okazało się,...
Zwolenników pełnej kontroli tych, których wpuszczamy do Polski, wcale nie znajdujemy najwięcej w PiS czy Konfede...
Pogoda w maju nie jest na razie zbyt łaskawa. Od początku miesiąca obserwować można dosyć niskie temperatury. W...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas