Prawo jazdy razem z maturą?

Jak zmniejszyć liczbę zabitych na drogach? Rządowy program, który miał do tego doprowadzić, ponosi fiasko. Wiceszef Sejmowej Komisji Infrastruktury chce więc m.in. obowiązku nauki jazdy w szkole średniej

Aktualizacja: 30.10.2008 07:48 Publikacja: 30.10.2008 01:45

Polskie drogi należą do najniebezpieczniejszych w UE. Na zdjęciu wypadek w Woli Lisowskiej na Lubels

Polskie drogi należą do najniebezpieczniejszych w UE. Na zdjęciu wypadek w Woli Lisowskiej na Lubelszczyźnie w maju ubiegłego roku. Kierowca opla zjechał na przeciwny pas i uderzył w tira. Trzy osoby z opla zginęły na miejscu

Foto: Dziennik Wschodni

Brawura młodych kierowców jest jedną z najważniejszych przyczyn wypadków. Jak dowiedziała się „Rz”, poseł PSL Janusz Piechociński, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury, chce więc, by egzamin dla kierowców zdawali uczniowie w szkole. To jeden z jego pomysłów na poprawę bezpieczeństwa.

Szkolne kursy uczyłyby nie tylko przepisów i techniki jazdy, ale i kultury poruszania się po drogach. Uczniowie mieliby też poznawać skutki brawury kierowców.

Piechociński chce też m.in. zaostrzyć przepisy dotyczące poruszania się starymi autami i zwiększać liczbę fotoradarów.

Zaostrzenia kar chce również MSWiA. Przygotowało rozporządzenie dotyczące większych kar finansowych za niektóre wykroczenia i przestępstwa. Według ekspertów zajmujących się bezpieczeństwem ruchu drogowego łamanie przepisów wynika m.in. z braku poczucia nieuchronności kary.

[wyimek]5,6 tys. osób zginęło w ubiegłym roku na polskich drogach[/wyimek]

Nowych, lepszych pomysłów na bezpieczną drogę potrzeba, bo obowiązujący od trzech lat rządowy program poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego Gambit 2005 się nie sprawdza. Dzięki niemu liczba śmiertelnych ofiar miała zmaleć w ciągu dziesięciu lat aż o połowę. Ale tendencja jest odwrotna.

– Rząd program przyjął, ale nie dał pieniędzy. A bezpieczeństwo kosztuje – mówi dr Kazimierz Jamroz, ekspert z Katedry Inżynierii Drogowej Politechniki Gdańskiej.

Janusz Piechociński dodaje: – Gambit nie działa, bo wielu pomysłów się nie realizuje.

Koszty wdrożenia programu do 2013 r. oszacowano na 26 mld zł. Na tyle wyceniono m.in. budowę rond, obwodnic, remonty dróg lokalnych, zakup i obsługę fotoradarów, prewencję. Ale budżet na bezpieczeństwo drogowe obciął minister finansów.

To jednak nie dało oszczędności, bo według danych Ministerstwa Infrastruktury straty gospodarki z powodu wypadków drogowych są wyższe: w 2007 r. przekroczyły 30 mld zł.

Piechociński będzie chciał więc przekonać Sejm do uchwalenia bardziej rygorystycznego niż Gambit Narodowego Programu Poprawy Bezpieczeństwa Transportu. – Pieniądze na ten cel powinni przyznawać posłowie, a nie rząd. Program musi być rozpisany etapami na lata – tłumaczy poseł.Codziennie w Polsce ginie 17 osób, najwięcej – według Komendy Głównej Policji – od początku tego roku do września w Mazowieckiem (570) i Wielkopolsce (393). W ubiegłym roku zginęło prawie 5,6 tys. osób – o 360 więcej niż w 2006 r., rannych było o ponad 4 tys. więcej.

Polska zajmuje pierwsze miejsce w Europie pod względem liczby śmiertelnych wypadków.

Z danych Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przy Ministerstwie Infrastruktury wynika, że na poprawę najbardziej niebezpiecznych dróg lokalnych w ubiegłym roku gminy wydały prawie 150 mln zł, z czego prawie 63 mln zł dołożyło państwo. Efekty są zaskakujące. Liczba zabitych w tych miejscach w porównaniu z rokiem sprzed remontu zmalała trzykrotnie. Jednak Piechociński podkreśla: – Dobre drogi to nie wszystko. Polacy, gdy widzą drogę równą jak stół, zapominają o kodeksie drogowym.

Ministerstwo chce dofinansowywać remonty kolejnych dróg lokalnych, tym razem na kredyt. Do wydania będzie 125 mln euro w ramach nowego ministerialnego Programu Uspokojenia Ruchu na lata 2010 – 2014. Już zgłosiły się prawie 3 tys. gmin.

Są też i obiecujące dane, poprawiły się statystyki dotyczące jazdy po pijanemu. – W ubiegłym roku w 9 proc. wypadków przyczyną był alkohol, a w 1994 r. było to 25 proc. W USA to 30 – 35 proc. – mówi dr Jamroz.

[ramka][b]Za jazdę po pijanemu do więzienia[/b]

Na hiszpańskich drogach najwięcej ludzi ginie podczas wakacji. W tym roku w lipcu i sierpniu ofiar było mniej – tylko 450 (rok temu – 540), tyle co w 1964 r. Wtedy jednak po Hiszpanii jeździły 2 mln pojazdów, dziś 30 mln. Jak to możliwe? Walkę z nieodpowiedzialnymi kierowcami rozpoczęto 1 lipca 2006 r. od wprowadzenia punktów karnych. W ślad za tym poszły: zaostrzenie kodeksu karnego, zwiększenie liczby radarów, zaostrzenie kryteriów przyznawania prawa jazdy, obowiązkowe pasy dla pasażerów. Za przekroczenie prędkości i prowadzenie w stanie nietrzeźwym lub pod wpływem narkotyków trafia się teraz nawet na pół roku do więzienia albo zostaje skazanym na rok prac społecznych. Od 1 lipca 2006 r. do początku tego roku prawo jazdy straciło ponad 3200 osób – głównie za nadmierną prędkość. Od początku tego roku do więzienia trafiło 100 kierowców. W zmniejszeniu liczby wypadków pomogła też dobra kampania uświadamiająca. [/ramka]

Brawura młodych kierowców jest jedną z najważniejszych przyczyn wypadków. Jak dowiedziała się „Rz”, poseł PSL Janusz Piechociński, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Infrastruktury, chce więc, by egzamin dla kierowców zdawali uczniowie w szkole. To jeden z jego pomysłów na poprawę bezpieczeństwa.

Szkolne kursy uczyłyby nie tylko przepisów i techniki jazdy, ale i kultury poruszania się po drogach. Uczniowie mieliby też poznawać skutki brawury kierowców.

Pozostało 90% artykułu
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?