25 kwietnia. Grupa australijskich dziennikarzy ze stacji ABC News ustawia wzdłuż drogi do Starych Kiejkut na Mazurach wycięty z kartonu znak z napisem po angielsku "za 200 metrów miejsce w którym nie było tajnych więzień CIA". Kolejne znaki dziennikarze ustawiają przed bramą wjazdową do ośrodka szkolenia Agencji Wywiadu w Starych Kiejkutach.
Następnie Julian Morrow, prowadzący popularny w Australii telewizyjny program rozrywkowy, zaczyna krzyczeć przez megafon, że w Kiejkutach nie było więzień CIA. Happening przerywają funkcjonariusze wywiadu. Proszą dziennikarzy, by odjechali od bramy wjazdowej.
- Mówili do Juliana jednak po polsku, a on nic z tego nie rozumiał i dalej krzyczał przez megafon, że nie było tutaj tajnych więzień - opowiada Pia Turunen-Rusinek, opiekunka dziennikarzy w Polsce.
Funkcjonariusze wywiadu proszę Juliana, by mówił po polsku. Patową sytuację ratuje Turunen-Rusinek, która tłumaczy funkcjonariuszom wywiadu, kim są i co robią w Kiejkutach obcokrajowcy.
Całe zdarzenie filmują dziennikarze TVP z Olsztyna. Po kilkunastu minutach Australijczycy odjeżdżają spod bazy wywiadu. Ale zapominają zabrać jednego znaku - tego ustawionego przed wjazdem do Starych Kiejkut z napisem, że nie było tutaj tajnych więzień. Nagranie z Polski ma być wyemitowane pod koniec czerwca.