W Görlitz obok haseł niemieckich narodowców: „Turystów witamy. Obcokrajowcy przestępcy – won!” czy „Zatrzymać polską inwazję!” od wczoraj wiszą plakaty „Görlitz mówi NPD – nie!”.
Władze miasta sąsiadującego ze Zgorzelcem uznały, że zakazanie neonazistowskiej NPD głoszenia obraźliwych haseł jest niemożliwe. Umożliwiły jednak wywieszenie 400 plakatów mieszkańcom Görlitz oburzonym antypolską kampanią. Podobne w treści plakaty pojawią się również w Zgorzelcu. – Mieliśmy mnóstwo próśb od czytelników, żeby jakoś zareagować – mówi Aleksander Pitura, redaktor naczelny internetowego dziennika Zgorzelec.info. – Zaproponowaliśmy, by plakaty potępiające NPD wywiesić w Zgorzelcu. Odzew jest ogromny. Mieszkańcy zgłaszają propozycje haseł. Druk sfinansujemy z naszych środków.
Jeden z pomysłów: „NPD – Naprawdę Polaków Doceniamy”.
Kolejna już antypolska kampania NPD, startującej w wyborach do parlamentu Saksonii, trwa w Görlitz od początku sierpnia. Identyczne plakaty pojawiły się pod koniec maja, gdy niemieccy narodowcy startowali w wyborach samorządowych i do Parlamentu Europejskiego. Władze Görlitz również wtedy tłumaczyły, że nie mogą zakazać wywieszania antypolskich haseł, bo w okresie kampanii wyborczej partiom nie można zakazać prezentowania poglądów. Gdy jednak działania NPD publicznie potępiła kanclerz Angela Merkel, a dziennik „Saechsische Zeitung” drukował głosy oburzonych mieszkańców Görlitz, władze miasteczka zgłosiły pod koniec maja sprawę do niemieckiej prokuratury. Ta jednak uznała, że paragrafu dotyczącego nawoływa- nia do nienawiści nie można zastosować, bo plakaty mówią o osobach, które nie mieszkają w Niemczech.
Nadburmistrz Görlitz Joachim Paulick i burmistrz Zgorzelca Rafał Gronicz wydali wspólne oświadczenie o potępieniu ksenofobicznych zachowań po obu stronach granicy. Gdy jednak antypolskie hasła NPD pojawiły się w kolejnej kampanii wyborczej, burmistrz Gronicz skierował ostry protest m.in. do władz Görlitz i prezydenta saksońskiego Landtagu. W odpowiedzi władze Görlitz umożliwiły mieszkańcom wywieszenie własnych antyplakatów. – Teraz nadburmistrz Paulick popiera plakaty w Zgorzelcu, a burmistrz Gronicz obiecał, że udostępni miejsca na ich rozwieszenie – cieszy się Pitura. Do akcji nie przyłączy się wychodzący w Zgorzelcu dwujęzyczny, społeczno-polityczny magazyn „Region”. – To sprowadzanie poważnej sprawy do happeningu – uważa wydawca Waldemar Gruna. – A NPD się cieszy, bo o taki rozgłos im chodzi.