Wakacyjne wyjazdy, swoboda, brak czujnego spojrzenia rodziców - to czas, kiedy więcej młodych ludzi sięga po narkotyki. Z ciekawości, bo kolega podsunął, żeby lepiej się bawić.
Jak rozpoznać zagrożenie, i w porę uchwycić chwilę, gdy z dzieckiem zaczyna dziać się coś złego? Nie jest to łatwe. Ale warto pamiętać o kilku zasadach.
Nie ma jednego zestawu objawów, które by pozwoliły rozpoznać, że dziecko bierze narkotyki.
- Wszystko zależy od tego, jaka to substancja, ile dziecko ma lat, jak często ją zażywa. - mówi Jolanta Łazuga-Koczurowska, szefowa Monaru. - Na rynku jest bardzo wiele różnych substancji psychoaktywnych, których działania do końca nie znamy. Objawy po ich zażyciu są tak różnorodne, że trudno wymienić jakieś konkretne jako jedyne charakterystyczne. I to jest najbardziej niebezpieczne - mówi Łazuga-Koczurowska.
Rodzic musi obserwować nie tylko zachowanie dziecka, ale też jego otoczenia. Przekonała się o tym matka Bartka, który był oczkiem w głowie rodziców. Po przeprowadzce do Warszawy chłopak trafił w nowe środowisko. W liceum zaczął się zmieniać. - Zrobił się jakiś milczący. Zamykał się u siebie, znikał z domu. Mówił, że wróci za pół godziny, wracał po kilku. Pytany gdzie był, wpadał w złość. Kiedyś grzeczny, zmienił się nie do poznania - opowiada matka. Miał nowych kolegów: w skórzanych kurtkach, ogolonych na łyso.