Reklama

Starają się obietnice polityków ocalić od zapomnienia

Internauci organizują się, by rozliczać polityków. To cenna inicjatywa, bo w Polsce wyborcy nie mają szans na wyciągnięcie konsekwencji wobec posłów

Publikacja: 21.08.2012 21:16

Starają się obietnice polityków ocalić od zapomnienia

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Likwidacja KRUS i utrzymanie uzdrowisk w rękach państwa czy promocja powiatu wołowskiego w Sejmie - takie obietnice polityków zarejestrowali internauci na specjalnym portalu.

obietnicewyborcze.tumblr.com

został uruchomiony przez serwis MamPrawoWiedzieć monitorujący aktywność polskich polityków. Obietnice spisują wolontariusze, a od ubiegłego tygodnia mogą dodawać je także internauci. Serwisowi zależy na maksymalnie szerokim zasięgu monitorowania przyrzeczeń polityków.

- Jako wyborcy wiemy, że często są to słowa rzucane na wiatr, ale to na ich podstawie wybieramy i oceniamy polityków - mówi Anna Ścisłowska, koordynatorka projektu. - Jednocześnie trudno je zapamiętać i rozliczyć z nich parlamentarzystów w czasie następnej kampanii.

Wśród zarejestrowanych obietnic są i te złożone w czasie kampanii wyborczej w 2011 roku oraz bieżące. Wyławiane są z mediów, stron internetowych z zamieszczonymi do nich odsyłaczami. Wpisy można segregować według nazwisk posłów, ale także partii regionu, miasta, sprawdzić, co poszczególni politycy obiecują np. w kwestii służby zdrowia.

Reklama
Reklama

Dotychczas skatalogowano ich ponad 200. Składało je kilkudziesięciu polskich polityków - od premiera i szefa największego opozycyjnego ugrupowania w Polsce po szeregowych parlamentarzystów. Zapowiadają fundamentalne przemiany, ale także rozwiązanie lokalnych problemów, np. wyremontowanie Bramy Napoleońskiej w Ślesinie, utworzenie ośrodka egzaminacyjnego prawa jazdy w Głogowie, budowę skateparku w Grudziądzu.

Najwięcej obietnic, bo ponad 130, zarejestrowano w przypadku PO. Te mają największe szanse na spełnienie, bo ta partia sprawuje władzę od pięciu lat. Z 15 obietnic złożonych przez premiera większość zapowiada pogorszenie sytuacji poszczególnych grup społecznych: to m. in. mniejsze emerytury dla sędziów i prokuratorów, zrównanie wieku emerytalnego, zniesienie przywilejów emerytalnych dla niepracujących bezpośrednio przy wydobyciu węgla, podatki od wydobycia miedzi.

Prof. Antoni Kamiński, były  szef Transparency International w Polsce, zauważa, że w porównaniu z rozwiniętymi demokracjami w Europie stopień rozliczania polskich polityków ze składanych obietnic jest nieporównywalnie mniejszy. - Dobrze, że powstał taki element mechanizmu kontrolnego - mówi prof. Kamiński.

Wskazuje też powód, dla którego beztroskie rzucanie obietnic na wiatr ma w Polsce spore społeczne przyzwolenie. - Wynika to ze specyfiki wyborów Polsce - zauważa prof. Kamiński. - Tu głosuje się najpierw na partię, a potem na znane nazwisko. A rozliczanie zobietnic wyborczych jest trzeciorzędnym elementem decyzji.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Społeczeństwo
Jak zgłosić rosyjski dron przez telefon?
Społeczeństwo
Sondaż: Tusk czy Kaczyński? Kto bardziej kompetentny ws. bezpieczeństwa?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama