Strach przed wywłaszczeniem przy łupkach

Nie jesteśmy przeciw wydobyciu gazu, chcemy tylko mieć pełną informację o jego skutkach – mówią protestujący

Aktualizacja: 20.09.2012 02:34 Publikacja: 20.09.2012 02:32

Wieża wiertnicza służąca do poszukiwań gazu łupkowego

Wieża wiertnicza służąca do poszukiwań gazu łupkowego

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Mieszkańcy gmin, w których poszukuje się gazu łupkowego, boją się odwiertów. Jeśli państwo nie rozwieje ich wątpliwości, może zyskać kolejnego przeciwnika kluczowego z punktu widzenia polskich interesów projektu.

Mieszkańcy Zawad-Kolonii (Lubelskie) właśnie zawiesili  trwającą 12 dni blokadę miejsca, gdzie koncern Chevron na trzech hektarach rozpoczął próbne odwierty.  Blokadę zawieszono, bo prace koncernu przerwała negatywna opinia wójta gminy Zamość dotycząca planu prac poszukiwania gazu.

– Nie ma tam planu zagospodarowania, a studium uwarunkowań nie pozwala odnieść się do skomplikowanych danych technicznych – tłumaczy „Rz" Ryszard Gliwiński, wójt gminy. Według niego inni wójtowie też powinni postępować podobnie.

Mieszkańcy Zawad, ale także w Strzeszewie w okolicach Wicka Morskiego na Pomorzu i innych miejscowości w Polsce podkreślają, że nie są przeciwni wydobyciu gazu. Chcą jednak wyczerpujących informacji: czy odwierty nie spowodują wysychania studni, czy uczciwe będą wyliczane odszkodowania dla wysiedlanych osób.

Od stycznia, według nowego prawa, na wniosek inwestora można bez zgody właściciela gruntu wejść na rok, by dokonywać odwiertów. Ale najwyżej na rok i za wynagrodzeniem. Przepis dotyczy wszystkich kopalin, których właścicielem jest Skarb Państwa, nie tylko łupków. – Nie było takiego przypadku w Polsce, w której inwestor uciekałby się do wywłaszczenia na mocy tej ustawy – zapewnia Monika Kita z biura prasowego Ministerstwa Środowiska.

Według Małgorzaty Klawiter, pełnomocnika marszałka województwa pomorskiego ds. gazu łupkowego, żadna firma, które chce w Polsce wydobywać gaz łupkowy, nie pozwoli sobie na tę ostateczność na etapie poszukiwania złóż. – Węglowodory to nie złoto. Rozciągają się nawet na obszarze wieluset kilometrów kwadratowych, odwierty można więc wykonywać w innym, dogodnym miejscu, w którym inwestor nikomu nie przeszkadza – mówi Klawiter.

I przypomina, że według prawa geologicznego firma podczas aplikacji o koncesję musi udowodnić, że posiada prawo do korzystania z nieruchomości. Jeśli tego nie zrobi, nie spełni warunków otrzymania koncesji.

W Strzeszewie pod koniec sierpnia zarejestrowało się stowarzyszenie Zdrowa Ziemia Powiatu Lęborskiego. Wspólnie z 17 innymi antyłupkowymi organizacjami z Pomorza we wrześniu opublikowało manifest, który odnosi się do sytuacji wszystkich 900 gmin w Polsce, gdzie mają być prowadzone odwierty. Dwa z czterech jego punktów mówią o walce o zagwarantowanie odpowiednich przepisów odszkodowawczych za straty z działalności gospodarczej i wywłaszczenia oraz z powodu utraty wartości nieruchomości. – Jeśli rząd potrafił wyliczyć precyzyjnie korzyści z wydobycia gazu łupkowego, niech w ten sam sposób policzy straty mieszkańców gmin, kosztem których będzie się to odbywało – mówi Monika Gałasiewicz ze stowarzyszenia. – Na razie wymieniamy się informacjami z mieszkańcami i organizacjami w innych gminach, gdzie ruszyły odwierty – dodaje.

Henryk Bubiłek ze społecznego komitetu protestacyjnego z Zawad uważa, że współpraca gmin może pomóc przypilnować sprawiedliwego informowania i postępowania z ludźmi.

Sprawa łupków jest przedmiotem gorącej dyskusji w europarlamencie. Wczoraj w Komisji ds. Środowiska przeszedł raport o gazie łupkowym autorstwa Bogusława Sonika (PO). Proponowany przez francuską eurodeputowaną  zakaz wydobywania gazu przepadł, ale Sonik  spodziewa się w głosowaniu plenarnym daleko idących poprawek. A  nawet apelu o moratorium na wydobywanie surowca w całej Europie.

Mieszkańcy gmin, w których poszukuje się gazu łupkowego, boją się odwiertów. Jeśli państwo nie rozwieje ich wątpliwości, może zyskać kolejnego przeciwnika kluczowego z punktu widzenia polskich interesów projektu.

Mieszkańcy Zawad-Kolonii (Lubelskie) właśnie zawiesili  trwającą 12 dni blokadę miejsca, gdzie koncern Chevron na trzech hektarach rozpoczął próbne odwierty.  Blokadę zawieszono, bo prace koncernu przerwała negatywna opinia wójta gminy Zamość dotycząca planu prac poszukiwania gazu.

Pozostało 86% artykułu
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Społeczeństwo
53-letnia kobieta została raniona w głowę. W okolicy policjanci ćwiczyli strzelanie