Rząd zapowiada przegląd systemu emerytalnego. Urzędnicy mają raz jeszcze pochylić się nad II filarem emerytalnym. – Do takiego przeglądu w 2013 r. obliguje nas ustawa emerytalna – tłumaczy Ludwik Kotecki, radca generalny w Ministerstwie Finansów.
Wszystko wskazuje, że rząd po raz kolejny będzie starał się ograniczyć rolę II filaru. Według niego konieczność przelewania do OFE pieniędzy z naszych składek powoduje narastanie długu publicznego. W 2011 r. rząd zdecydował już o zmniejszeniu składki do OFE – z 7,3 proc. do 2,3 proc. pensji.
Zawirowania wokół systemu powodują, że Polacy przestają wierzyć w państwową emeryturę. Przykład idzie z góry. Słynna jest już ubiegłoroczna wypowiedź wicepremiera Waldemara Pawlaka, który stwierdził, że nie wierzy w państwowe emerytury. – Staram się zabezpieczyć przyszłość właśnie i przez oszczędności, i przez dobre relacje z moimi dziećmi, bo liczę, że to będzie pewniejsze niż te liczne, chimeryczne państwowe rozwiązania – mówił Pawlak.
Kiedy zatem po przegłosowaniu zmian w systemie emerytalnym CBOS, na zlecenie PKPP Lewiatan, zapytał Polaków, co o tym sądzą, ponad połowa ankietowanych odpowiedziała, że to podważa ich zaufanie do państwa. Finał zamieszania wokół emerytur jest taki, że Polacy coraz częściej zaczynają myśleć o oszczędzaniu na własną rękę. – Kiedy w mediach pojawiają się dyskusje na temat reformy emerytur, więcej klientów pyta nas o to, jak najlepiej zabezpieczać się na starość – wskazuje Jarosław Sadowski, analityk Expandera.
Co ciekawe, niekoniecznie jest to odkładanie gotówki. Z ostatnich badań GfK Polonia dla Nordea Bank wynika, że 82 proc. Polaków nie odkłada pieniędzy z myślą o emeryturze. Dowód? Niewypałem okazały się na przykład wprowadzone ostatnio indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego. Założyło je ok. 500 tys. Polaków, ale wpłatami zasiliło zaledwie 30 tys. – Oszczędzania na emeryturę nie można utożsamiać z uczestnictwem w rynku kapitałowym. Ludzie pracując całe życie, dorabiają się majątku, który daje im utrzymanie na starość – mówi prof. Ryszard Bugaj, ekonomista z PAN. Co ma na myśli? – Na przykład zamianę domu na mniejsze mieszkanie, kiedy już wyprowadzą się dzieci. A poza tym w starszym wieku ma się już często mniejsze wydatki, bo nie trzeba łożyć na dzieci – tłumaczy. Jego zdaniem dodatkowe zabezpieczenie na emeryturę powinno być szczególnie ważne dla młodych pracujących na tzw. umowach śmieciowych. – Wiem, że realia w wielu przypadkach nie pozwalają na odkładanie pieniędzy, ale kiedy jest możliwość, warto o tym myśleć – mówi Bugaj.