Matki w walce o urlop

Lekarze: można o kilka dni opóźnić poród, choć trzeba uważać

Publikacja: 16.03.2013 00:54

Matki w walce o urlop

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik Sławomir Mielnik

Mimo że pierwszy kwartał tego roku się już kończy i kobiety, które urodzą w poniedziałek lub później będą mieć rok płatnego urlopu rodzicielskiego, „matki I kwartału" nie składają broni. Wczoraj ich przedstawicielki spotkały się z marszałek Sejmu Ewą Kopacz.

– Pani marszałek nas poparła i obiecała porozmawiać na ten temat z premierem i ministrem finansów – mówi Anna Majzner, mama urodzonego właśnie chłopca. – Jaki to będzie miało skutek, nie wiadomo – dodaje.

Mamy, które urodziły na początku tego roku, coraz mniej wierzą, że uda im się coś wywalczyć. Co więcej, tegoroczne matki obawiają się nawet, że planowane przepisy nie wejdą w życie w tym roku, bo projekt do tej pory nie wyszedł z resortu pracy.

– Już niejednokrotnie dostawaliśmy sygnały, że rząd zrezygnował z tej reformy – mówi Monika Olejniczak, mama z terminem porodu wyznaczonym na 21 marca.

Resort pracy zapewnia jednak, że ustawa wyjdzie z ministerstwa w przyszłym tygodniu. – Kończymy pracę nad ostateczną wersją projektu, w którym uwzględniliśmy część uwag partnerów społecznych i innych resortów – mówi Janusz Sejmej, rzecznik prasowy ministra pracy.

Przyznaje też, że wśród tych zmian nie ma mowy o rozszerzeniu grupy uprzywilejowanych na „matki I kwartału".

Wiele mam tak twarde stanowisko rządu, choć oburza, to jednak nie dziwi. – Pewnie gdybyśmy były facetami w kominiarkach, to rząd spojrzałby na nas łaskawszym okiem. Ale ponieważ jesteśmy kobietami, to naszą bronią są jedynie nasze głosy wyborcze. A na tych chyba obecnej koalicji nie zależy, skoro się z nami nie liczy – mówi Katarzyna Pochmara-Balcer, która co prawda ma termin porodu za dwa tygodnie, ale lekarz jej zapowiedział, że może urodzić w każdej chwili.

– Czuję się oszukana i raczej po tym, jak mnie rząd potraktował, nie wyobrażam sobie, żebym mogła zagłosować na Tuska – dodaje.

Matki twierdzą, że rząd pozbawiając ich dzieci rocznego kontaktu z nimi, daje im mniejsze szanse wobec tych maluchów, które urodzą się po 17 marca. – Te panie mają rację. Im dłużej dziecko jest z matką, tym lepiej adoptują się do rzeczywistości. Żaden żłobek czy opiekunka nie zastąpi w tym pierwszym roku życia małemu dziecku rodzica – mów prof. Mariusz Jędrzejko, pedagog z Wyższej Szkoły Biznesu w Dąbrowie Górniczej.

Mając poczucie, że może nie udać im się wyjść z tej walki zwycięsko, robią wszystko, by urodzić jak najpóźniej. Dużo leżą, rezygnują z seksu, starają się nie przemęczać, biorą leki opóźniające skurcze, a nawet namawiają swoich lekarzy do przesunięcia terminu planowanego cesarskiego cięcia, które z reguły przeprowadza się w 39 tygodniu ciąży (tj. tydzień wcześniej przed planowanym terminem porodu).

– Termin porodu można próbować opóźnić o kilka godzin czy dni, choć to wcale nie jest łatwe. Warunkiem jest m.in... to, że kobieta będzie się o to starała, zanim zacznie się akcja porodowa – mówi Grzegorz Południewski, ginekolog z Warszawy.

Lekarze podkreślają, że jeśli matka próbuje coś takiego robić, jej stan powinien być cały czas monitorowany. – Przenoszenie ciąży to duże ryzyko. Płód rośnie średnio 400 g na tydzień, więc im większe dziecko, tym większe ryzyko uszkodzeń okołoporodowych. Pojawia się ryzyko niedotlenienia, a w najgorszym wypadku śmierci – mówi Urszula Brocka-Zakrzewska, ginekolog położnik z Centrum Medycznego Enel-Med. Dodaje jednak, że rozumie te kobiety, które za wszelką cenę starają się doczekać do 18 marca, by mieć prawo do dłuższych świadczeń.

– Jeśli nie jest po terminie albo termin wypada właśnie w weekend, można próbować się oszczędzać i czekać na poniedziałek. Warto jednak w tym czasie uważnie obserwować ruchy dziecka i gdy coś nas zaniepokoi, natychmiast jechać do szpitala na ktg – podsumowuje lekarka.

Społeczeństwo
Państwo w Państwie. Brutalny atak nożownika w Szczecinie. Sprawca na wolności.
Społeczeństwo
Pałac Saski jednak będzie odbudowany. Niedługo umowa
Społeczeństwo
Wiadomo, kiedy znów zrobi się zimniej. IMGW nie ma dobrych wiadomości
Społeczeństwo
Bogusław Chrabota przewodniczącym rady programowej PAP
Społeczeństwo
Morderstwo na kampusie UW: Ofiara odznaczona pośmiertnie Złotym Krzyżem Zasługi