Dziesiątki tysięcy właścicieli nieruchomości poniosą konsekwencje niezłożenia w gminie oświadczenia w sprawie śmieci.
W Toruniu, Warszawie czy Bielsku-Białej zapłacą wyższe stawki za odbiór odpadów. Co więcej, urzędnicy sami oszacują, za ile osób naliczą opłaty. W Gdańsku mogą pojawić się wysokie mandaty, a w Rudzie Śląskiej śmieci zostaną na posesji. Gmina nie będzie ich odbierać.
Za sześć tygodni to na samorządach będzie ciążył obowiązek odbierania i przetwarzania odpadów. Za to właściciele nieruchomości muszą zadeklarować, w jaki sposób zamierzają się ich pozbyć. Gminy wymagają takich deklaracji na piśmie.
32 tys. zł grzywny może zapłacić osoba, która nie złożyła w terminie deklaracji śmieciowej
W Toruniu termin ich złożenia minął 30 kwietnia. – Dotąd otrzymaliśmy ok. 11,5 tys. z 13 tys. deklaracji – wylicza Aleksandra Iżycka, rzecznik miasta. – Jeżeli nie dostaniemy takiego oświadczenia, to sami narzucimy stawki za wywóz odpadów. Takie osoby zapłacą więcej, bo jak za śmieci niesegregowane – mówi Iżycka. Urzędnicy sami oszacują też, ile osób mieszka w budynku.