Rocznica wypada 11 lutego. Kilka dni wcześniej premierę będzie miał film fabularny „Jack Strong" o płk. Ryszardzie Kuklińskim w reżyserii Władysława Pasikowskiego, kilka dni później TVP pokaże nieemitowany dotąd dokument poświęcony pułkownikowi.
Wciąż nie wiadomo, co zrobi Sejm. Emocje budzi tam projekt złożony przez Solidarną Polskę. – Ryszard Kukliński to współczesny Wallenrod, który wbił kołek w samo serce komunizmu – uważa autor projektu Patryk Jaki z SP. Jednak jego przyjęciu sprzeciwia się SLD, a dystans zachowuje PO.
„Nikt na świecie nie zaszkodził komunizmowi sowieckiemu tak jak ten Polak" – mówił o Kuklińskim były dyrektor CIA William Casey, jednak zasług pułkownika nigdy nie upamiętnił polski parlament.
Po raz pierwszy projekt w tej sprawie Solidarna Polska wniosła w 2012 roku, lecz nie został poddany pod głosowanie. Kolejny projekt SP złożyła rok później, jednak Komisja Kultury zaopiniowała go negatywnie. – Wstrzymajmy się do jakiejś okrągłej rocznicy – radziła wtedy szefowa komisji Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO, więc SP właśnie składa projekt ponownie.
Chce, by Sejm nazwał pułkownika „wielkim patriotą, który dobrze zasłużył się Rzeczpospolitej". Tymi słowami Zbigniew Brzeziński, były doradca prezydenta Jimmy'ego Cartera, przywitał w USA płk. Kuklińskiego po jego ucieczce w 1981 roku.