Reklama

Słynny polski szpieg w środku politycznej wojny

Przed dziesiątą rocznicą śmierci płk. Ryszarda Kuklińskiego Sejm dzieli projekt uchwały w jego sprawie.

Publikacja: 16.01.2014 00:44

Rocznica wypada 11 lutego. Kilka dni wcześniej premierę będzie miał film fabularny „Jack Strong" o płk. Ryszardzie Kuklińskim w reżyserii Władysława Pasikowskiego, kilka dni później TVP pokaże nieemitowany dotąd dokument poświęcony pułkownikowi.

Wciąż nie wiadomo, co zrobi Sejm. Emocje budzi tam projekt złożony przez Solidarną Polskę. – Ryszard Kukliński to współczesny Wallenrod, który wbił kołek w samo serce komunizmu – uważa autor projektu Patryk Jaki z SP. Jednak jego przyjęciu sprzeciwia się SLD, a dystans zachowuje PO.

„Nikt na świecie nie zaszkodził komunizmowi sowieckiemu tak jak ten Polak" – mówił o Kuklińskim były dyrektor CIA William Casey, jednak zasług pułkownika nigdy nie upamiętnił polski parlament.

Po raz pierwszy projekt w tej sprawie Solidarna Polska wniosła w 2012 roku, lecz nie został poddany pod głosowanie. Kolejny projekt SP złożyła rok później, jednak Komisja Kultury zaopiniowała go negatywnie. – Wstrzymajmy się do jakiejś okrągłej rocznicy – radziła wtedy szefowa komisji Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO, więc SP właśnie składa projekt ponownie.

Chce, by Sejm nazwał pułkownika „wielkim patriotą, który dobrze zasłużył się Rzeczpospolitej". Tymi słowami Zbigniew Brzeziński, były doradca prezydenta Jimmy'ego Cartera, przywitał w USA płk. Kuklińskiego po jego ucieczce w 1981 roku.

Reklama
Reklama

„Kierując się dobrem Polski i Polaków, nie zważając na niebezpieczeństwa, odważnie przeciwstawił się komunistycznemu reżimowi, stając w jednym szeregu z bohaterami walk o polską niepodległość" – piszą posłowie Solidarnej Polski. W uzasadnieniu przypominają, że pułkownik przekazał CIA 40 tys. stron tajnych dokumentów, obawiając się inwazji Układu Warszawskiego na Zachód. Plany, które poznał Kukliński, zakładały śmierć nawet 10 mln Polaków w efekcie atomowego uderzenia odwetowego.

– Dziesiąta rocznica śmierci to najwyższa pora, by nazwać dobro dobrem, a zło złem – uważa poseł Jaki, jednak jego projekt może wywołać spór podobny do tego przed rokiem.

Podczas posiedzenia Komisji Kultury prof. Tadeusz Iwiński z SLD mówił, że „projekt ma w dużej mierze charakter prowokacyjny". Sugerował, że Kukliński nie zaproponował CIA współpracy sam, jak twierdzi większość historyków, ale został zwerbowany.

W tym roku swojego projektu nie złoży najprawdopodobniej żaden inny klub, a prof. Iwiński już teraz zapowiada, że SLD będzie przeciw. – Dla jednych Kukliński to bohater, dla innych zdrajca. Kreowanie go na bohatera narodowego to ostatnia rzecz, jaką powinien zrobić Sejm – zaznacza.

Poseł PiS Jan Dziedziczak mówi „Rz", że jego klub poprze projekt, więc kluczowe będzie zachowanie PO. Zdaniem Śledzińskiej-Katarasińskiej emocje wokół projektu mogą mu nie pomóc. – Uchwały okolicznościowe powinno przyjmować się jednomyślnie. Poza tym projekt został złożony późno. Do rocznicy mamy tylko dwa posiedzenia Sejmu, więc trudno, by komisja stawała teraz na głowie – zaznacza.

O przyjęcie uchwały w sprawie płk. Kuklińskiego od lat walczy Jerzy Bukowski, jego były reprezentant prasowy w Polsce. Przypomina, że wyrok skazujący płk. Kuklińskiego na karę śmierci ostatecznie uchylono dopiero kilka lat po upadku komunizmu. – Do jego pełnej rehabilitacji potrzeba jeszcze m.in. uchwały Sejmu. Prawda jest taka, że to nie Amerykanie zwerbowali Kuklińskiego, ale on ich – podsumowuje.

Reklama
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Społeczeństwo
Jak zgłosić rosyjski dron przez telefon?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama