Reklama

Dorosłe kino nie dla dzieci

By chronić młodych widzów, państwo ma nadawać filmom kategorie wiekowe. Dziś robią to dystrybutorzy.

Aktualizacja: 18.04.2014 12:09 Publikacja: 18.04.2014 05:02

Mali widzowie nie pójdą raczej na film pokroju „Wilka z Wall Street”. Za to mogą zostać uraczeni zwi

Mali widzowie nie pójdą raczej na film pokroju „Wilka z Wall Street”. Za to mogą zostać uraczeni zwiastunem horroru albo reklamą prezerwatyw

Foto: 123RF

„Wilk z Wall Street", ostatni przebój Martina Scorsese, pobił ponoć światowy rekord w dziedzinie liczby wulgaryzmów. Padają w nim aż 506 razy. Film jest też nasycony scenami seksu, jednak w Polsce nie był oznaczony jako skierowany do widzów dorosłych, lecz tych powyżej 15. roku życia.

Powód? Obecnie kategorie wiekowe filmów kinowych uznaniowo określają ich dystrybutorzy. – To trochę tak, jakby piraci drogowi decydowali o ograniczeniach prędkości – komentuje Agnieszka Odorowicz, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

Instytut z rzecznikiem praw dziecka Markiem Michalakiem pracuje nad taką zmianą prawa, by  kategoryzowaniem filmów zajęło się państwo. Zakazane ma stać się też emitowanie treści dla dorosłych w blokach reklamowych przed filmami dla dzieci.

Swoboda działalności

Inicjatywa w tej sprawie wyszła od Michalaka, a o konieczności zmiany prawa mówił od lat. – Do biura rzecznika regularnie wpływają skargi. Opiekunowie dzieci, widząc zwiastun filmu, udają się do kina. W czasie seansu okazuje się jednak, że wiele scen nie nadaje się dla dzieci, które boją się lub nie rozumieją postępowania bohaterów. Często najmłodsi opuszczają seans przed czasem – wyjaśnia Ewa Dryhusz z biura rzecznika.

Dodaje, że „Wilk z Wall Street" to jeden z wielu filmów, na które skarżyli się widzowie. Wiele pism dotyczyło filmu „Szefowie wrogowie", który w polskich kinach był emitowany w 2011 r. bez ograniczeń wiekowych. Opowiada o pracownikach dręczonych przez brutalnych przełożonych, m.in. szefową nimfomankę.

Reklama
Reklama

Po skargach dotyczących tego filmu Michalak wysłał do szefa resortu kultury Bogdana Zdrojewskiego pismo, w których domagał się zmian. Minister odpowiedział, że trudno je wprowadzić, bo kina funkcjonują na zasadzie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Jednak Michalak po kolejnych skargach zwrócił się do ministra ponownie.

W efekcie resort kultury rozpoczął konsultacje z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej. – PISF, nie mając inicjatywy legislacyjnej, zaproponował rzecznikowi praw dziecka merytoryczne wsparcie w pracach nad przygotowaniem takich przepisów – mówi Agnieszka Odorowicz. Uważa, że zmiany mogłyby być wprowadzone w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów.

Rada do spraw ocen

W jakim kierunku pójdą zmiany? Michalak proponuje, by oprzeć się na systemie stosowanym w telewizji. Pod kątem wieku widzów audycje oceniane są tam od 2000 r. Symbole wyświetlane są przez cały czas trwania programu, a ich wygląd w ciągu lat kilkakrotnie się zmieniał. Obecnie są to m.in. uśmiechnięta buzia na zielonym tle i czerwony kluczyk.

Ocen filmów prawdopodobnie będzie dokonywał specjalny organ podobny do tych, które funkcjonują już w innych krajach europejskich. W Danii zajmuje się tym specjalna rada powoływana przez ministra kultury, a we Francji komisja, w skład której wchodzą  m.in. przedstawiciele rządu i przemysłu filmowego.

Konieczność zmian widzą sami właściciele kin. – Obecnie, kategoryzując filmy, opieramy się na informacjach przekazanych przez dystrybutora wraz z otrzymanym przez nas produktem, czyli filmem – mówi Joanna Wawdejuk z Heliosa, największej pod względem liczby obiektów sieci kin w Polsce. – Odgórne regulacje to dobry pomysł.

Lesław Sierocki ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa, które walczy z zalewem przestrzeni publicznej przez wulgarne treści, radzi z kolei, by kategorie wiekowe filmów obowiązkowo trafiały na plakaty.

Reklama
Reklama

– Przeprowadziliśmy analizę stron internetowych kin, z której wynika, że informacje o kategoriach wiekowych są trudno dostępne. Nie ma ich też w największych serwisach z recenzjami kinowymi – tłumaczy.

Horror przed żółwikiem

Rzecznik praw dziecka liczy na to, że wprowadzenie nowych zasad kategoryzowania filmów pozwoli też dostosować do wieku widzów reklamy, które pojawiają się w blokach przed seansami.

– Takie treści są przez nas szczegółowo weryfikowane – mówi Joanna Wawdejuk.

Jednak o tym, że wpadki zaliczają nawet duże sieci, świadczą skargi napływające do Stowarzyszenia Twoja Sprawa. W ubiegłym roku jeden z widzów poinformował, że w kinie jednej z największych sieci przed emisją filmu „Oz Wielki i Potężny" wyemitowano reklamę prezerwatyw. Z kolei w jednym z kin na warszawskim Bemowie przed filmem „Żółwik Sammy 2" pojawił się zwiastun horroru.

– Zwiastuny filmów emitowanych przed filmami dla dzieci to wolnoamerykanka. Jednak trudno reagować na nawet najbardziej drastyczne przypadki, bo brakuje prawnych regulacji lub organizacji, która chciałaby się zająć tym tematem – mówi Lesław Sierocki.

Agnieszka Odorowicz podkreśla, że w planowanych zmianach nie chodzi o cenzurę. – Obecnie, w odróżnieniu od rynku telewizyjnego, rynek kinowy w Polsce nie jest po prostu objęty odpowiednimi regulacjami chroniącymi małoletnich widzów – mówi.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Ustawa łańcuchowa. Sejm podjął decyzję w sprawie prezydenckiego weta. Jak głosowali posłowie?
Społeczeństwo
Co przyciąga do Polski ukraińskich imigrantów? Wyniki badania
Społeczeństwo
Budżet Mazowsza na 2026 rok. Administracja pochłonie więcej niż zdrowie
Społeczeństwo
Zaborów nie widać. Usług publicznych też nie. I zyskuje na tym Konfederacja
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama