Reklama

Rowery czterokołowe zmorą polskich kurortów

Rekreacyjne rowery stają się problemem kurortów. Niektóre wprowadzają więc ograniczenia w ruchu.

Publikacja: 17.08.2014 02:38

Rowery czterokołowe są coraz bardziej popularne w miejscowościach uzdrowiskowych, ale stają się nie tylko źródłem beztroskiej rozrywki. Wśród wielu pieszych budzą popłoch. – To jest zmora – przyznaje Jerzy Kołakowski, wójt Ustronia Morskiego.

W dziesiątkach punktów na Pomorzu można wypożyczyć dwu- lub jednoosobowe pojazdy. Niektórzy właściciele wypożyczalni błędnie nazywają je gokartami, chociaż nie są napędzane silnikami, lecz siłą ludzkich mięśni. Za możliwość 15-minutowej przejażdżki trzeba zapłacić ok. 5 zł.

Praktycznie może je wypożyczyć każdy,  nawet dziecko. Nikt nie sprawdza, jaki jest stan techniczny takich pojazdów i czy jego użytkownicy są trzeźwi. A jeździ się nimi wszędzie.

– Poruszają się pod prąd, blokują też drogi i powodują kolizje – relacjonuje jeden z samorządowców.

– Niektóre pojazdy nie miały hamulców, żaden nie miał dzwonka ani świateł, choć jeździły także po zmierzchu. Kierowcy poruszali się po drodze publicznej i ledwo było ich widać – wspomina Anna Leszczyński, która niedawno przebywała na wakacjach we Władysławowie.

Reklama
Reklama

Policja i straż miejska nie wiedzą, ilu użytkowników takich pojazdów było sprawcami wykroczeń albo kolizji.

– Najczęściej powodują oni drobne urazy – mówi Mirosław Kędziorski, komendant Straży Miejskiej w Kołobrzegu.

Zakaz wjazdu do parku

Przedstawiciele samorządów, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że starają się wprowadzać regulacje, aby minimalizować skutki korzystania z takich urządzeń dla innych użytkowników dróg oraz pieszych. Jednocześnie nie chcą zamykać letnikom możliwości korzystania z nich.

– Nie możemy wprowadzić zakazu wypożyczania takich rowerów, bo nie możemy ograniczać działalności gospodarczej – mówi Jerzy Kołakowski, wójt gminy Ustronie Morskie. W miejscowości działają cztery wypożyczalnie, które oferują około 100 czterokołowców.

– Poprosiliśmy właścicieli wypożyczalni, aby zachęcali klientów do korzystania z dróg wewnętrznych, nie wjeżdżali na drogi publiczne i ich nie blokowali. Uczuliliśmy też na ten problem policjantów, którzy patrolują gminę – dodaje Kołakowski.

Działania prewencyjne podejmują też władze Kołobrzegu i Władysławowa. Ale jednocześnie wprowadziły strefy zakazu ruchu takich pojazdów.

Reklama
Reklama

– Nie można nimi wjeżdżać do niektórych parków. Zakaz wjazdu rowerów i wielośladów został wprowadzony do ich regulaminów – opisuje Mirosław Kędziorski, komendant Straży Miejskiej w Kołobrzegu.

– Wprowadziliśmy strefy zakazu poruszania się tymi pojazdami w alei Gwiazd Sportu, w parku w Jastrzębiej Górze oraz w Karwi. Egzekwowaniem przepisów zajmuje się straż miejska – dodaje Wiesława Karczewska, wiceburmistrz Władysławowa.

Ale rola strażników ogranicza się do przeganiania użytkowników pojazdów z tych miejsc i do pouczeń. Skwery, na których wprowadzono zakaz poruszania się czterokołowcami i rowerami, zostały ogrodzone słupkami, tak aby na nie nie wjeżdżać.

– Pewne zachowania wynikają z kultury poruszania się po drogach – przyznaje komendant Kędziorski. Tego jednak ani policjanci, ani strażnicy nie nauczą użytkowników czterokołowców.

Inne samorządy prowadzą działania partyzanckie. W Świnoujściu na jednym ze skwerów pod znakami zakazu wjazdu dla rowerzystów umieszczone zostały tabliczki z napisem „zakaz wjazdu gokartów". Tyle że zdaniem miejscowych policjantów oznaczenie to jest błędne. – Bo gokart to pojazd mechaniczny, a my mówimy o zakazie poruszania się rowerów lub wózków rowerowych – mówi nam jeden ze świnoujskich funkcjonariuszy.

– Czterokołowce to w istocie wózki rowerowe. Te, które mają szerokość do 0,9 m, mogą się poruszać po ścieżkach rowerowych, szersze już tylko po drodze publicznej – tłumaczy Beata Olszewska z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu i dodaje, że w myśl przepisów kodeksu drogowego czterokołowiec jest rowerem.

Reklama
Reklama

–  Ich użytkowników obowiązują takie same przepisy jak cyklistów – mówi Olszewska.

Dlatego dziecko, które nie ma ukończonych siedmiu lat, musi jechać pod opieką osoby dorosłej. Starsze, do dziesiątego roku życia, ma prawo jeździć tym pojazdem tylko po chodniku. Osoby w wieku 10–18 lat mogą się poruszać po drodze publicznej, ale muszą mieć kartę rowerową. Osoby starsze są zwolnione z takiego obowiązku.

Przykład Rabki

Ciekawy i chyba wyjątkowy w skali kraju sposób rozwiązania problemu przygotowali samorządowcy z Rabki-Zdroju. Przez kilka miesięcy w miejscowości tej trwała dyskusja, czy zakazać poruszania się po alejkach parkowych na turystycznych rowerach. Przyczyną był wypadek w miejskim parku. Potrącona została kuracjuszka. Niektórzy radni chcieli zakazu poruszania się po alejkach parkowych tymi pojazdami. Inni uważali, że nie stanowią one realnego zagrożenia.

Samorząd przyjął kompromisowe rozwiązanie.

– Wyznaczyliśmy i oznakowaliśmy trasę, którą mogą się poruszać gokarty – mówi Kazimierz Zapała, komendant Straży Miejskiej w Rabce- -Zdroju. Teraz klienci wypożyczalni otrzymują mapkę tras. Strażnicy kontrolują też wypożyczalnie pojazdów. – Sprawdzamy, czy właściciel ma polisę ubezpieczeniową, zarejestrowaną działalność gospodarczą, czy regularnie dokonuje przeglądu rowerów – dodaje Zapała.

Reklama
Reklama

W przyszłości władze Rabki chcą zorganizować trasy dla czterokołowców w specjalnie zbudowanym miasteczku ruchu drogowego.

Rowery czterokołowe są coraz bardziej popularne w miejscowościach uzdrowiskowych, ale stają się nie tylko źródłem beztroskiej rozrywki. Wśród wielu pieszych budzą popłoch. – To jest zmora – przyznaje Jerzy Kołakowski, wójt Ustronia Morskiego.

W dziesiątkach punktów na Pomorzu można wypożyczyć dwu- lub jednoosobowe pojazdy. Niektórzy właściciele wypożyczalni błędnie nazywają je gokartami, chociaż nie są napędzane silnikami, lecz siłą ludzkich mięśni. Za możliwość 15-minutowej przejażdżki trzeba zapłacić ok. 5 zł.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Zakopane chce nowego podatku od turystów. Projekt trafił do Sejmu
Społeczeństwo
Niż genueński nad Polską. Ostrzeżenia trzeciego stopnia dla części kraju
Społeczeństwo
Zwołano sztab kryzysowy w siedzibie RCB. „Słuchaj poleceń służb”
Społeczeństwo
W Stargardzie nie było cholery, ale jest kolejne podejrzenie w innym rejonie Polski
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama