"Nie chcemy się bać, kiedy idziemy same. Lizaweta szła sama. Teraz musimy pójść wszyscy. Potrzebny jest nasz słuszny gniew" – napisali organizatorzy protestu, który ma upamiętnić 25-letnią Lizę z Białorusi. Kobieta została brutalnie zaatakowana i zgwałcona w centrum stolicy.
Śmierć Lizy z Białorusi. W Warszawie odbędzie się protest upamiętniający ofiarę
Protest upamiętniający 25-letnią Białorusinkę Lizę, który organizuje Fundacja Kraina, zapowiedziany został w mediach społecznościowych na 6 marca.
"W środę 6 marca o 18:00 spotykamy się przy Żurawiej 47, aby upamiętnić Lizawietę i zaprotestować przeciwko przemocy. Nie chcemy się bać, kiedy idziemy same. Lizaweta szła sama. Teraz musimy pójść wszyscy. Potrzebny jest nasz słuszny gniew. Ubierzcie się na czarno, upamiętnijcie Lizawietę, jak czujecie, że będzie najbardziej godnie" - czytamy we wpisie opublikowanym na Facebooku.
Sprawa Lizy wstrząsnęła całą Warszawą, ale i Polską. Napastnik, Dorian S., zaszedł swoją ofiarę od tyłu i przyłożył jej nóż do szyi. Dusząc kobietę i zatykając jej usta siłą zaciągnął ją do pobliskiej bramy. Nagą i nieprzytomną kobietę leżącą na schodach znalazł dozorca i to on powiadomił policjantów. Kilka minut później na miejsce przyjechali policjanci, którzy wezwali pogotowie ratunkowe. 25-latka została przewieziona do szpitala. Niestety, po kilku dniach od napaści, kobieta zmarła w szpitalu.