Polacy mieszkający za granicą wyłudzają 500+

Polscy urzędnicy zaczną weryfikować wnioski o wypłatę 500+, bo z pieniędzy korzystają Polacy mieszkający za granicą, którym świadczenia się nie należą.

Publikacja: 12.09.2016 20:27

Polacy mieszkający za granicą wyłudzają 500+

Foto: 123RF

Andrzej od kilku lat pracuje na kontrakcie menedżerskim w dużej firmie pod Londynem. Zarabia ponad 70 tys. funtów rocznie (ok. 350 tys. zł). Na stałe mieszka w Anglii z żoną i dwójką małych dzieci, z czego drugie urodziło się w Wielkiej Brytanii. Żona ze względu na dzieci od kilku lat jest na urlopie wychowawczym w polskiej firmie. Andrzej zarabia za dużo, by pobierać brytyjski „benefit child" (powyżej 50 tys. funtów rocznie przez jednego z rodziców). Bez problemu jednak otrzymuje na konto zasiłek 500+ na drugie dziecko, choć zgodnie z ustawą świadczenie im nie przysługuje – liczy się bowiem miejsce zamieszkania. Polski system jest jednak zdany na prawdomówność wnioskodawcy – gminny urzędnik nie ma możliwości, by sprawdzić, gdzie rodzina mieszka. A rodzina Andrzeja nie widnieje w unijnym systemie koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego, bo nie pobiera żadnego brytyjskiego zasiłku. – To po prostu wyłudzenie świadczenia, ale trudne, a może niemożliwe do wykrycia – ocenia Bartłomiej Mazurkiewicz, ekspert ds. świadczeń rodzinnych.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Społeczeństwo
Parada Równości 2025 w Warszawie. Tęczowe platformy przejechały przez centrum
Społeczeństwo
Parada Równości przeszła ulicami Warszawy. Nie obyło się bez incydentów
wydarzenie
Wystawa Porsche w Warszawie. Setki unikatowych modeli w centrum stolicy
Społeczeństwo
Czy chińskie autobusy w Warszawie mogą być zagrożeniem? Ekspert wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Społeczeństwo
Antysemicka impreza w miejskim lokalu. Władze stolicy: nie mogliśmy temu zapobiec