– Musimy potrafić wprowadzić mechanizmy, które będą blokowały dostęp do tych treści i będą weryfikowały wiek użytkowników. Musimy surowo karać tych, którzy ten dostęp umożliwiają – mówił w grudniu 2019 roku premier Mateusz Morawiecki. Zapowiedział blokowanie w Polsce treści pornograficznych. Od tamtej deklaracji minęły już dwa lata, a przepisy wciąż się nie ukazały. I raczej szybko to nie nastąpi, bo utknęły w konsultacjach.
Początkowo wydawało się, że rząd jest dobrze przygotowany do realizacji zapowiedzi premiera. Chciał bazować na rozwiązaniach przygotowanych przez Stowarzyszenie Twoja Sprawa, znane z walki z seksualizacją przestrzeni publicznej.
Czytaj więcej
Edukacja seksualna polskich dzieci została sprowadzona do technik współżycia. W sprawie seksu wyc...
Stowarzyszenie, pisząc projekt, powoływało się na badania, zgodnie z którymi wśród polskich dzieci w wieku 14–16 lat aż 53 proc. chłopców i 33 proc. dziewcząt miało kontakt z pornografią jeszcze przed 12. rokiem życia. Jego projekt przewiduje, że podmioty oferujące pornografię musiałyby wdrożyć skuteczne metody weryfikacji wieku. W przypadku spełnienia tego wymogu mogłyby działać legalnie, bo projekt nie zakazuje pornografii, lecz ma jedynie odciąć od niej najmłodszych. Strony z porno nieweryfikujące wieku trafiłyby do specjalnej bazy, którą dostawcy internetu mieliby obowiązek blokować. W przeciwnym razie czekałyby ich kary finansowe.
Niejasne szczegóły
W jaki sposób byłby weryfikowany wiek? Tego projekt nie przewidywał. W styczniu 2020 roku w Ministerstwie Rodziny powołano specjalny zespół, który bazując na propozycjach Stowarzyszenia Twoja Sprawa, miał pomóc w opracowaniu modeli weryfikacji wieku. W jego skład weszli głównie eksperci z dziedziny nowych technologii oraz ochrony prywatności.