Reklama

Części najdłuższego na świecie mostu odpływają?

Krytycy budowy najdłuższego na świecie mostu morskiego obawiają się, że części struktury zaczynają dryfować w morzu.

Aktualizacja: 09.04.2018 12:52 Publikacja: 09.04.2018 12:44

Części najdłuższego na świecie mostu odpływają?

Foto: AdobeStock

adm

Budowa 55-kilometrowego mostu łączącego Hongkong, Makau i Chiny kontynentalne obejmuje budowę sztucznych wysp, nowych dróg i tunelu podmorskiego. Zdjęcia zrobione w tym miesiącu pokazują zniszczoną linię brzegową wokół jednej z wysp. Betonowe bloki zatrzymujące fale, oddzieliły się od bariery ochronnej i częściowo zanurzyły się w wodzie.

 

Zdjęcia wzbudziły obawy dotyczące strukturalnej integralności wyspy, która łączy most z tunelem podmorskim. Dział autostrad w Hongkongu wysłał swojego dyrektora, aby spotkał się z przedstawicielami projektu. Jak powiedział, „będzie monitorować prace nad budową mostu, aby zapewnić, że jakość spełnia wymagania".

W odpowiedzi na zdjęcia, urzędnicy zajmujący się budową mostu powiedzieli, że rozmieszczenie bloków było zgodne z projektem.

- Mamy nasze sposoby, aby to zrobić, a wy możecie mieć na to swoje sposoby. Wygląda na to, że część konstrukcji została zatopiona, ale została tak zaprojektowana. Nie sądzimy, że jest z tym jakikolwiek problem. Istnieją zasady i standardy, których powinniśmy przestrzegać - powiedział zastępca dyrektora projektu.

Reklama
Reklama

Wcześniej stwierdzono, że bloki zostały celowo rozmieszczone w "przypadkowy sposób", aby złagodzić nacisk na tunel podmorski.

Projekt, który jest obecnie w budowie od dziewięciu lat, spotkał się już z opóźnieniami, procesami sądowymi i przekroczeniami budżetu. Według urzędników z Hongkongu most, który pierwotnie miał zostać otwarty w 2016 roku, zostanie uruchomiony w tym roku.

Zwolennicy projektu mówią, że dzięki mostowi, obszary, które łączy, staną się ważnym ośrodkiem gospodarczym. Krytycy twierdzą natomiast, że most jest po prostu kolejnym sposobem na to, aby Chiny wzmocniły pozycję Hongkongu.

Władze mostu opublikowały w sierpniu zeszłego roku zdjęcia wyspy przed i po tajfunie Hato, aby pokazać, że funkcje ochronne bloków zadziałały.

- Mam nadzieję, że tylko dlatego, że niektórzy zrobili zdjęcia, nie będzie wątpliwości co do projektu - powiedziała dyrektor Carrie Lam. - Stabilność prac budowlanych jest naukowo udowodniona - dodała. 

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Kocia wolność czy miejskie zagrożenie? Wypuszczanie kotów to problem dla zwierząt i przyrody
Społeczeństwo
„To może być zapowiedź radykalnej zmiany nastrojów”. Socjolog komentuje najnowszy sondaż
Społeczeństwo
Niechciani pasażerowie metra. W siedzeniach zalęgły się pluskwy?
Społeczeństwo
Krzysztof Ruchniewicz: Nie domagam się zwrotu dóbr kultury Niemcom
Reklama
Reklama