Kolonia: Allahu akbar i kościelne dzwony w tle

Kolonia będzie wkrótce pierwszą niemiecką metropolią, w której z meczetów rozbrzmiewać będzie głos muezina wzywającego wiernych do piątkowych modłów.

Publikacja: 11.10.2021 18:53

Kolonia: Allahu akbar i kościelne dzwony w tle

Foto: AdobeStock

Zgodnie z decyzją władz miasta każdy z ponad 30 meczetów może od kilku dni zgłaszać wnioski o wydanie specjalnego zezwolenia, na podstawie którego z meczetów rozbrzmiewać może azan (adhan), czyli wezwanie do modłów, najczęściej rozpoczynające się w postaci arabskich słów: Allahu akbar (Bóg jest wielki). – Do poniedziałku nie otrzymaliśmy jeszcze ani jednego wniosku, ale zapewne napłyną – mówi „Rz" rzeczniczka kolońskiego ratusza Katja Reuter.

Cały projekt ma charakter próbny i trwać ma na razie dwa lata. Muezini będą mogli ogłaszać swe wezwania jedynie w piątki między 12 a 15, w zależności od harmonogramu wspólnych modłów. Wezwanie to nie może być dłuższe niż pięć minut i jego donośność będzie ustalana indywidualnie w zależności od tego, czy meczet jest położony w rejonie zamieszkanym w większości przez wyznawców islamu czy też nie. W największym meczecie Niemiec w kolońskiej dzielnicy Ehrenfeld głos muezina rozbrzmiewać będzie z 55-metrowej wysokości jego minaretów.

Czytaj więcej

Meczety będą wzywać do modlitwy. Burmistrz Kolonii wydała zgodę

– Decyzja władz Kolonii jest dobrym sygnałem tolerancji i zrozumienia potrzeb mieszkańców miasta wyznających islam. Może być też etapem na drodze uznania naszej religii za równoprawną z chrześcijaństwem czy judaizmem. Do tego daleka droga, chociaż przyznajmy, wiele już zrobiono w ostatnich kilkunastu latach – mówi „Rz" Ali Kizylkaya, wiceprzewodniczący Millî Görüs, drugiej pod względem liczby członków wspólnoty skupiającej muzułmanów pochodzenia tureckiego. Przypomina, że w Niemczech mieszka już ok. 5 mln muzułmanów. W samej Kolonii liczącej 1,1 mln mieszkańców wyznawców islamu jest co najmniej 120 tys. Liczba ta stale rośnie, podobnie jak w całym kraju, do czego przyczyniło się znakomicie przyjęcie przez Niemcy ponad milion uchodźców w ostatnich latach. Zwiększa się też liczba meczetów, których jest w całym kraju ponad 2,8 tys., z czego 300 to budowle z prawdziwego zdarzenia z minaretem czy kopułą.

Alternatywa dla Niemiec (AfD) jest jedyną reprezentowaną w Bundestagu partią, która sprzeciwia się stanowczo rosnącej roli islamu w postaci nauki religii muzułmańskiej w szkołach, zawierania porozumień przez landy z wspólnotami islamskimi (jak w Bremie czy Hamburgu) i popiera wprowadzenie zakazu noszenia muzułmańskich chust przez urzędniczki w administracji publicznej. Inne partie podkreślają, że każdy mieszkaniec Niemiec jest „częścią naszego społeczeństwa" i powinien respektować porządek prawny, instytucje, niemiecką historię, język i kulturę. Mieści się w tym odrzucenie islamizmu w rozumieniu politycznego fundamentalizmu islamskiego prowadzącego nierzadko do terroryzmu.

Politycy CDU począwszy od byłego szefa MSW Wolfganga Schäuble po Angelę Merkel mówili, że „islam należy do Niemiec". – To nie islam, lecz społeczność muzułmańska należy do Niemiec – odpowiedział na to Horst Seehofer (CSU), premier konserwatywnej Bawarii. Obecny szef CDU i ciągle jeszcze kandydat na kanclerza Armin Laschet miał nawet nadany mu przez przeciwników przydomek Türken-Armin (Turecki Armin), bo jest propagatorem bezkonfliktowej polityki integracyjnej w Nadrenii Północnej-Westfalii.

Od kilku lat kategorycznych głosów na temat islamu już nie słychać. Mowa jest coraz częściej o konieczności kształcenia imamów w Niemczech, po niemiecku. Jest to próba utworzenia niemieckiego czy szerzej europejskiego islamu. Obecnie większość działających w Niemczech imamów finansowana jest przez turecki Diynaet, czyli państwowy dyrektoriat ds. religijnych, wspierający DITIB, największą muzułmańską wspólnotę w Niemczech.

Co myślą o tym wszystkim obywatele, dowiadujemy się z niedawnego sondażu renomowanego instytutu Allensbach. 45 proc. Niemców twierdzi, że „islam nie należy do Niemiec". Przeciwnego zdania jest 44 proc., ale wyłącznie w odniesieniu do „przyjaznych form, a nie grup radykalnych". 77 proc. respondentów wiąże istnienie radykalnych grup z zagrożeniem terrorystycznym, a 55 proc. obawia się rosnących wpływów islamu w ogóle.

Zgodnie z decyzją władz miasta każdy z ponad 30 meczetów może od kilku dni zgłaszać wnioski o wydanie specjalnego zezwolenia, na podstawie którego z meczetów rozbrzmiewać może azan (adhan), czyli wezwanie do modłów, najczęściej rozpoczynające się w postaci arabskich słów: Allahu akbar (Bóg jest wielki). – Do poniedziałku nie otrzymaliśmy jeszcze ani jednego wniosku, ale zapewne napłyną – mówi „Rz" rzeczniczka kolońskiego ratusza Katja Reuter.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Rosyjska wojna z książkami. „Propagowanie nietradycyjnych preferencji seksualnych”
Społeczeństwo
Wielka Brytania zwróci cztery włócznie potomkom rdzennych mieszkańców Australii
Społeczeństwo
Pomarańczowe niebo nad Grecją. "Pył może być niebezpieczny"
Społeczeństwo
Sąd pozwolił na eutanazję, choć prawo jej zakazuje. Pierwszy taki przypadek
Społeczeństwo
Hipopotam okazał się samicą. Przez lata ZOO myślało, że jest samcem