Pod koniec lipca Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, który przewiduje m.in. podwyższenie maksymalnej wysokości grzywny za wykroczenia drogowe do 30 tys. zł.
Dowiedz się więcej: Grzywny dla kierowców w górę od 1 grudnia - rząd przyjął projekt
Projekt zakłada m.in. zaostrzenie kar dla sprawców przestępstw i wykroczeń drogowych. Zmiana w Kodeksie wykroczeń zakłada w przypadku wykroczeń drogowych podwyższenie maksymalnej wysokości grzywny z 5 tys. zł do 30 tys. zł. Zwiększona zostanie ponadto wysokość grzywny, którą nałożyć można w postępowaniu mandatowym - do 5 tys. zł, a w przypadku zbiegu wykroczeń - do 6 tys. zł. Projektowana nowelizacja wprowadza też wsparcie osób najbliższych ofiar przestępstw ze skutkiem śmiertelnym. Nowością jest też powiązanie wysokości stawek ubezpieczeń komunikacyjnych z liczbą punktów karnych i rodzajem popełnianych wykroczeń.
Stawki mandatów za wykroczenia w ruchu drogowym nie wzrosły od połowy lat 90. ubiegłego wieku i zaczęły mocno dostawać od obecnych zarobków. Czy jednak rząd, podwyższając kary, ma poparcie społeczne? O to zapytaliśmy w sondażu, przeprowadzonym dla „Rzeczpospolitej” przez agencją badawczą SW Research.
Na pytanie, czy planowana przez rząd nowelizacja prawa, podnosząca m.in. wysokość mandatów, to dobre posunięcie, pozytywnej odpowiedzi udzieliło 46,7 proc. ankietowanych. Odpowiedź „nie, obecna wysokość mandatów jest odpowiednia” wybrało 36,3 proc. respondentów. Zdania w tej kwestii nie miało 17 proc. badanych.