Historię dwojga 25-letnich Włochów opisał włoski “Il Messaggero”. Do kościoła w Tuscii zgłosili się Renzo i Lucia, którzy po długim narzeczeństwie zdecydowali się na sakrament małżeństwa. Ustalono datę ślubu. Jednak dwa miesiące przed dniem, w którym narzeczeni mieli stanąć przed ołtarzem, Renzo został ciężko ranny w wypadku drogowym. Przeżył, ale szpital opuścił na wózku inwalidzkim. Lekarze nie gwarantują, że odzyska władzę w nogach.
Narzeczeni postanowili jednak nie zmieniać planów. O swej decyzji powiadomili proboszcza. Ten najpierw próbował wyperswadować im ślub, tłumacząc, co ich czeka. Ponieważ się upierali, kazał im podpisać oświadczenie, że zdają sobie sprawę ze wszystkich trudności, na jakie będą narażeni. Oświadczenie przesłał biskupowi diecezji Viterbo Lorenzo Chirinellemu, który autorytatywnie orzekł, że Kościół nie może udzielić tej parze sakramentu małżeństwa, bo nie ma pewności, czy Renzo jest zdolny do prokreacji. Narzeczeni zawarli w sobotę w Rzymie ślub cywilny.
Polscy duchowni są zdania, że przeszkodą w zawarciu małżeństwa był brak możliwości współżycia, a nie prokreacji. Jak wiadomo, Kościół nie zabrania zawierania małżeństw osobom starszym, choć wiadomo, że 80-letni narzeczeni nie będą mogli mieć dzieci. Małżeństwo mogą też zawierać pary niepłodne, bezpłodność nie może też być w żadnym razie przyczyną unieważnienia małżeństwa sakramentalnego.
Natomiast, według kodeksu prawa kanonicznego, “Niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny, czy kobiety, czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury”. Trybunał Roty Rzymskiej uznaje nieskonsumowanie małżeństwa za jeden z możliwych powodów do rozwiązania zawartego w kościele związku.