Według brytyjskiego Urzędu ds. Płodności i Embriologii 728 lesbijek poddało się w latach 1999 – 2006 zabiegom zapłodnienia in vitro, a 5211 skorzystało z zapłodnienia nasieniem dawcy. W aktach urodzenia były jednak dotychczas tylko rubryki „matka” i „ojciec”, więc biologiczne matki nie mogły podawać nazwisk swych lesbijskich partnerek jako drugiego z rodziców.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wprowadza nowe formularze aktów urodzenia, w których znajdują się dwie rubryki „rodzic” (parent). Ze zmiany przepisów mogą korzystać nie tylko kobiety pozostające w zarejestrowanych związkach partnerskich, ale również te z wolnych związków.
– Ta pozytywna zmiana oznacza, że po raz pierwszy związki kobiet, które mają dziecko dzięki technikom wspomagania płodności, uzyskają takie same prawa przy rejestracji urodzin jak pary heteroseksualne – powiedział polityk rządzącej Partii Pracy Lord Brett.
Zmiana wywołała krytykę konserwatywnej opozycji oraz organizacji chrześcijańskich. „Powinniśmy zmierzać do uzdrowienia i wzmocnienia instytucji małżeństwa. Ten krok to wysłanie sygnału w przeciwną stronę” – podkreśliła konserwatywna parlamentarzystka Nadine Dorries, cytowana przez dziennik „The Telegraph”. Krytyczne głosy podniosły się jednak również po lewej stronie sceny politycznej.
– Wydawanie aktów urodzenia z dwiema matkami i bez ojca to po prostu szaleństwo – stwierdziła posłanka Partii Pracy Geraldine Smith.