Reklama

Dopalacze - protest mieszkańców Olkusza

Marsz przeciwko sprzedaży dopalaczy przejdzie jutro ulicami Olkusza. Uczestnicy organizowanej przez Stowarzyszenie "Stop dla dopalaczy" manifestacji podejdą m.in. pod trzy działające w mieście sklepy z tymi substancjami.

Publikacja: 24.08.2010 17:50

Protest przeciw dopalaczom w Jarocinie

Protest przeciw dopalaczom w Jarocinie

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Demonstranci złożą tam wiązanki suchych kwiatów z napisem: "Ostatnie pożegnanie dopalaczy". Chcą też rozdawać ulotki informujące o skutkach tych substancji.

Stowarzyszenie powstało w Olkuszu przed niespełna miesiącem. Jego członkowie rozwieszali już na ulicach 40-tysięcznego miasta plakaty podobne do nekrologów: "Czy wiesz, że dopalacze potrafią zabić? Dopalacz, może być tak samo niebezpieczny jak narkotyk". Teraz w marsz włączają się "Rycerze Kolumba" i Związek Strzelecki "Strzelec".

W czerwcu rada tutejszego powiatu przyjęła apel przeciwko wolności handlu dopalaczami. Olkuski sanepid zorganizował z kolei konkurs na plakat "Nie daj się wypalić dopalaczom".

Dopalacze są sprzedawane legalnie jako przedmioty kolekcjonerskie. Pod obrady Sejmu trafić ma po wakacjach projekt ustawy umożliwiającej wycofanie ich z rynku na 12 do 18 miesięcy w razie podejrzeń, że są szkodliwe dla zdrowia.

W lipcu manifestowali przeciwko dopalaczom mieszkańcy Nowego Targu. Tam odbyła się procesja i modlitwa różańcowa. Wzięło w nich udział ok. 200 osób, także z Zakopanego i Kościeliska.

Reklama
Reklama

Sklepy z tymi substancjami działające w Nowym Targu budzą gorące protesty zwłaszcza od czasu, gdy w czerwcu na skutek przedawkowania dopalaczy zmarł w tym mieście 21-letni mieszkaniec Krakowa. Popełnił w ten sposób samobójstwo po zawodzie miłosnym.

Burmistrz Nowego Targu Marek Fryźlewicz zorganizował wówczas spotkanie z właścicielami lokali wynajmowanych handlarzom dopalaczami. Tłumaczył im wspólnie z księdzem, że udostępniając swe lokale mogą zostać obarczeni częścią moralnej odpowiedzialności za działalność takich punktów. Postanowiono też obserwować te sklepy za pomocą kamer z miejskiego monitoringu.

Po spotkaniu dwóch właścicieli budynków wypowiedziało lokale sklepom z dopalaczami. Tyle że okazało się, iż nie jest to proste. Gdy prezes spółki PKS, na terenie dworca którego funkcjonuje taki sklep wypowiedział właścicielowi umowę, ten nie zamknął punktu. Nowotarski PKS zatarasował wtedy wejście do sklepu starym autobusem-ogórkiem i zapowiedział dochodzenie swoich praw w sądzie.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy wątpią w wiarygodność USA jako sojusznika
Społeczeństwo
Prezes OTOZ Animals: To błąd Jarosława Kaczyńskiego, jego wyborcy przecież też lubią psy
Społeczeństwo
Rząd wyprowadza Ukraińców z pensjonatów. Polska zmniejsza wsparcie dla uchodźców
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Społeczeństwo
Czy zakazać obrzezania u chłopców? Przewiduje to petycja, którą zajmie się Sejm
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama