Do 2006 roku zatrudniano w Szwecji dwudziestu pięciu szpiegów śmieciowych. Fakt ten pokazuje, z jaką powagą podchodzi się tu do tego zagadnienia. Byli to emerytowani policjanci, którzy kontrolowali, czy w wyznaczonych stacjach sortowania z kontenerami na określone odpady, ludzie nie wyrzucają niedozwolonych opakowań czy przedmiotów.
Śmieciowy szpieg zdemaskował np. starszą panią w Skara, która w punkcie selekcji śmiała zostawić patelnię obok zbiornika na metale. Szwedkę uniewinniono na rozprawie sądowej. Musiała jednak zapłacić 100 koron mandatu.
Moralność śmieciowa
Szwedzi są dobrze obeznani z imperatywem selekcji odpadów. Idąc wyrzucić śmieci z zawiązaną torbą, w której odznacza się np. szklany słoik, można liczyć na to że sąsiad zwróci uwagę. „Nie posortowałaś śmieci?" Osoby, które odmawiają selekcji, traktuje się jak społecznie i kulturowo niedorozwinięte. Kiedyś nawet oburzony mieszkaniec Skanör zaproponował, by odebrać prawo głosu temu, kto nie sortuje śmieci. Profesor etnologii z uniwersytetu w Lund, Lynn Akesson w publikacji „Zrównoważone wartości", wydanej dla fundacji Banku Narodowego (Riksbankens Jubileumsfonds Arsbok 2008), analizuje czy w kraju dba się moralność śmieciową mieszkańców i o ich uświadomienie, jak mają obchodzić się z odpadami.
Pozytywne nastawienie do selekcji to efekt wielu pomysłowych akcji informacyjnych. W kampanii z 2007 r. „W przyszłym życiu" przedstawiono cierpienie spersonifikowanych przedmiotów wyrzucanych do śmieci, które „z czegoś bezwartościowego mogły przeobrazić się w coś wartościowego" - pisze ?kesson w eseju „Wartość rzeczy bezwartościowych i porządek śmieci". Stary telewizor chciał stać się puszką do konserw, a używane buty chciały być spalone w celu przekazania energii cieplnej. Nawet maleńka torebka do herbaty miała ochotę być czymś wielkim. W kampanii sprzed jedenastu laty „Jeden śmieć dziennie" zachęcano mieszkańców by wyrzucali do kosza czy kontenera oprócz własnych śmieci także opakowania wyrzucone przez kogoś innego. W szkołach, by uświadomić rangę sortowania, urządza się uczniom zwiedzanie oczyszczalni ścieków.
Wymagania by Szwedzi stanęli na wysokości zadania w sprawie recyklingu ciągle rosną. Świadczy o tym nowo powstająca ekologiczna dzielnica z 10 tysiącami mieszkań w Norra Djurgarden w Sztokholmie. Od jej mieszkańców oczekuje się, że zapiszą się do szkółki uczącej, jak „jeść zielono" oraz jak mierzyć codziennie ilość wody i śmieci, by zredukować zużycie obu.