Śmieci w Szwecji sprawa wagi państwowej

Są w tym kraju przedmiotem debat, eksperymentów i pomiarów. Nawet się je importuje

Publikacja: 17.04.2011 01:01

Śmieci w Szwecji sprawa wagi państwowej

Foto: AFP

Do 2006 roku zatrudniano w Szwecji dwudziestu pięciu szpiegów śmieciowych. Fakt ten pokazuje, z jaką powagą podchodzi się tu do tego zagadnienia. Byli to emerytowani policjanci, którzy kontrolowali, czy w wyznaczonych stacjach sortowania z kontenerami na określone odpady, ludzie nie wyrzucają niedozwolonych opakowań czy przedmiotów.

Śmieciowy szpieg zdemaskował np. starszą panią w Skara, która w punkcie selekcji śmiała zostawić patelnię obok zbiornika na metale. Szwedkę uniewinniono na rozprawie sądowej. Musiała jednak zapłacić 100 koron mandatu.

Moralność śmieciowa

Szwedzi są dobrze obeznani z imperatywem selekcji odpadów. Idąc wyrzucić śmieci z zawiązaną torbą, w której odznacza się np. szklany słoik, można liczyć na to że sąsiad zwróci uwagę. „Nie posortowałaś śmieci?" Osoby, które odmawiają selekcji, traktuje się jak społecznie i kulturowo niedorozwinięte. Kiedyś nawet oburzony mieszkaniec Skanör zaproponował, by odebrać prawo głosu temu, kto nie sortuje śmieci. Profesor etnologii z uniwersytetu w Lund, Lynn Akesson w publikacji „Zrównoważone wartości", wydanej dla fundacji Banku Narodowego (Riksbankens Jubileumsfonds Arsbok 2008), analizuje czy w kraju dba się moralność śmieciową mieszkańców i o ich uświadomienie, jak mają obchodzić się z odpadami.

Pozytywne nastawienie do selekcji to efekt wielu pomysłowych akcji informacyjnych. W kampanii z 2007 r. „W przyszłym życiu" przedstawiono cierpienie spersonifikowanych przedmiotów wyrzucanych do śmieci, które „z czegoś bezwartościowego mogły przeobrazić się w coś wartościowego" - pisze ?kesson w eseju „Wartość rzeczy bezwartościowych i porządek śmieci". Stary telewizor chciał stać się puszką do konserw, a używane buty chciały być spalone w celu przekazania energii cieplnej. Nawet maleńka torebka do herbaty miała ochotę być czymś wielkim. W kampanii sprzed jedenastu laty „Jeden śmieć dziennie" zachęcano mieszkańców by wyrzucali do kosza czy kontenera oprócz własnych śmieci także opakowania wyrzucone przez kogoś innego. W szkołach, by uświadomić rangę sortowania, urządza się uczniom zwiedzanie oczyszczalni ścieków.

Wymagania by Szwedzi stanęli na wysokości zadania w sprawie recyklingu ciągle rosną. Świadczy o tym nowo powstająca ekologiczna dzielnica z 10 tysiącami mieszkań w Norra Djurgarden w Sztokholmie. Od jej mieszkańców oczekuje się, że zapiszą się do szkółki uczącej, jak „jeść zielono" oraz jak mierzyć codziennie ilość wody i śmieci, by zredukować zużycie obu.

Śmieci to też obiekt eksperymentów dla ekofanów. Pewien Szwed badający je postanowił zmniejszyć ilość odpadów z gospodarstwa gromadząc je najpierw w domu w piwnicy zamiast wyrzucać na śmietnik. Chciał mieć nad nimi kontrolę mierząc ich ilość. Do czasu. Kiedy zaczęły niemiłosiernie cuchnąć poddał się w końcu i wyrzucił.

Czasami w tzw. terminalach sortowania urządza się miniszkolenia dla osób nie orientujących się w sprawach śmieci. – Istnieją wyjątki, którym musimy pokazać, jak nie mylić się w segregowaniu odpadów – mówi pracownik terminalu Tory Johansson. Pytania, które gnębią niepewnych to np. jak wyrzucać odpady z różnych materiałów np. puszkę z zasuszoną farbą, deskę z gwoździami i gdzie zostawić kanister z resztkami benzyny.

Właściwa selekcja to nie bagatela. Każdy Szwed odzyskuje ponad 236 kg odpadów rocznie. Ze spalarni śmieci w kraju pochodzi 20% produkowanego w kraju ciepła. To przekłada się na ogrzewanie 820 tysięcy willi. Produkcja energii elektrycznej odpowiada potrzebom 275 tysięcy willi. Oznacza to 0,6 procent całkowitej produkcji tego rodzaju energii. To mniej więcej tyle, ile uzyskuje się energii z farm wiatrowych.

Szwedzkich śmieci nie wystarcza jednak na potrzeby wszystkich spalarni śmieci w kraju. W ubiegłym roku sprowadzono ich aż 600 tysięcy ton zza granicy. Większość importowano z Norwegii.

Szwecja eksportuje też śmieci. W 2008 r. wywieziono ich stąd 362 tysiące ton. Były to m.in. odpady ze spalarni śmieci, a także złom, baterie, elektroniczne urządzenia, stare lodówki i zamrażarki. Ze Szwecji eksportuje się także nielegalnie np. auta ze złomu do Afryki i Azji.

Śmieci na wystawie

Ostatnio śmieciom poświęcono ekspozycję w sztokholmskim Muzeum Nordyckim. – Śmieci nas wszystkich poruszają i z tego względu jest rzeczą naturalną, że aranżujemy taką ekspozycję – mówi „Rz" intendent z Muzeum Nordyckiego, Maria Perers - Śmieci budzą uczucia nostalgii, niepewności, niechęci i obrzydzenia. Nasze motto to „Poznaj siebie samego". Dzięki ekspozycji możemy sobie uzmysłowić nasze relacje ze śmieciami. Np. jak traumatycznym przeżyciem staje się dla nas pozbycie się starego nożyka babci do sera. By rozstanie z przedmiotem, który ma dla nas sentymentalną wartość nie było zbyt brutalne, zabieramy go do letniego domku albo do garażu. Dopiero po wieloletniej kwarantannie ostatecznie decydujemy się na wyrzucenie go.

Według pierwotnych planów na wystawie miała znaleźć się konstrukcja z różnymi smrodami. – Chcieliśmy, by odwiedzający mogli rozpoznawać zapachy poszczególnych rozkładających się resztek np. jajka czy kawy według specyficznego smrodu – opowiada „Rz" producent ekspozycji w Muzeum Nordyckim, Lena Landerberg - Zrezygnowaliśmy jednak. Resztki jedzenia mogłyby bowiem przyciągnąć do muzeum szczury i myszy. Próbowano zatem innych rozwiązań. Okazało się, że wyprodukowanie zapachów śmieci chemicznie było za drogie. Muzeum zamówiło zatem z Niemiec kartki ze zdrapką z zapachem „garbage".

Wystawa ma budzić też refleksje, co to znaczy, gdy wyrzucony do śmieci przedmiot, staje się czymś użytecznym dla osoby, która go znajdzie w kontenerze.

Ekspozycja zwraca uwagę, że kiedyś prawie nic nie przeznaczano na śmietnik. Dlatego 100 lat temu jedna osoba wyrzucała ok. 30 kg odpadów. Teraz na głowę Szweda przypada ich pół tony rocznie. Na wystawie są też nieoczekiwane eksponaty, trzy podpaski. Kiedyś podpaski się szyło ze starych prześcieradeł lub koszul i wypełniało szmatami lub mchem. Użytych podpasek nie wyrzucano. Gotowało się je, suszyło z daleka od oczu osób niepożądanych i używało ponownie – mówi Landerberg.

Podobnie postępowano z garderobą. Kiedy się już wytarła i zostawały same strzępy, stawała się materiałem izolacyjnym. Na ekspozycji pokazano mocno przetarte spodnie, którymi uszczelniono drewniane ściany chatki. Do lat 50. XX wieku w Szwecji wiele materiałów używano ponownie. – mówi „Rz" Lynn ?kesson, etnolog. - Szybko rosnąca konsumpcja stworzyła problem z odpadami z gospodarstw. Jednak wówczas toksyn z przemysłu prawie wcale nie recyklinowano, tylko zakopywano je w ziemi lub zatapiano – komentuje.

Zdaniem Lynn ?kesson, jest prawdopodobne, że w przyszłości recykling może mieć podobny zakres do tego sprzed lat 50. Nie z tych samych powodów, np. braku pieniędzy, tylko z powodu braku czystej wody i naturalnych surowców np. metali – ocenia.

Czy góry śmieci będą w Szwecji rosły? – pytam. – Z wysypisk śmieci niewiele pozostało (śmieci stanowią tam ok. jeden procent) - podkreśla etnolog - Dziś wywozi się tam głównie popiół. Śmieci, których nie wykorzystano w inny sposób używa się do produkcji energii, która powstaje w wyniku spalania, w produkcji biogazu lub w wyniku procesu fermentacji.

– Wierzę w ludzką inwencję. Będziemy używać śmieci na wiele sposobów, których jeszcze nie znamy - dodaje ?kesson. – Wiele wynalazków opiera się na nich jako na surowcu. Tak długo jednak, jak rośnie konsumpcja, będzie rosła też produkcja śmieci. To wyzwanie.

Lampy z pasków, koce z butelek

Znaczne dokonania dla recyklingu mają w Szwecji designerzy. Tworzą lampy z pasków odzyskanych z używanych butelek z politereftalanu etylenu, a nawet meble z kompozytu z przetwarzanych materiałów. To modne zjawisko. Myślenie ekologiczne spowodowało, że niechęć wobec używanych ubrań zanikła, a one zyskały inne znaczenie. Pokazy kolekcji z second handów przetworzonych na unikalną garderobę przyciągają tłumy. Znana kreatorka polskiego pochodzenia, Bea Szenfeld, demonstrowała swoją kolekcję w prestiżowym Kulturen w Lund i na pokazach mody w Sztokholmie. Studenci z Konstfacku, wyższej szkoły designerskiej wykorzystali nawet zmechacenia z ubrań, zbierali je z filtra w pralce i zaprojektowali z nich sweter.

Inne formy przeróbek i uszlachetnień to np. bluzy typu polar czy koce z plastikowych butelek i kawałki gumy ze starych opon, które utylizuje się przy budowie dróg.

Pomysłów jest wiele, by ze złomu i ohydnych odpadów stworzyć coś pożytecznego. Inspirują one artystów. Finka Tuula Närhinen wykonała z rzeczy znalezionych na plażach fantazyjne plastikowe twory. To jej komentarz do gór plastiku dryfujących w morzach i oceanach bez perspektyw na to, że ulegną rozkładowi.

Z kolei Lars Nilsson codziennie zbierał opakowania i butelki po piwie. Po miesiącu gromadzenia wysłał wory ze śmieciami do Nowego Jorku, gdzie kontynuował zbieranie. To co potem z nich nie zgniło, pokazał w instalacji „jakie się po sobie zostawia ślady". Nilsson wystawił śmiecie w transparentnych plastikowych sześcianach. Kolorowe opakowania stworzyły skojarzenia z popartem.

Śmiecie uzyskały też nobilitację na letnich festiwalach w kraju, które są udręką służb miejskich. Na festiwalu w Malmö wielki podziw wzbudził pies Bossan, który potrafił sortować 18 rodzajów śmieci.

 

 

 

 

Do 2006 roku zatrudniano w Szwecji dwudziestu pięciu szpiegów śmieciowych. Fakt ten pokazuje, z jaką powagą podchodzi się tu do tego zagadnienia. Byli to emerytowani policjanci, którzy kontrolowali, czy w wyznaczonych stacjach sortowania z kontenerami na określone odpady, ludzie nie wyrzucają niedozwolonych opakowań czy przedmiotów.

Śmieciowy szpieg zdemaskował np. starszą panią w Skara, która w punkcie selekcji śmiała zostawić patelnię obok zbiornika na metale. Szwedkę uniewinniono na rozprawie sądowej. Musiała jednak zapłacić 100 koron mandatu.

Pozostało 95% artykułu
Społeczeństwo
"Niewygodny i bardzo kosztowny" czas letni. Donald Trump chce go znieść w tej kadencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
„Niepokojąca” tajemnica. Ani gubernator, ani FBI nie wiedzą, kto steruje dronami nad New Jersey
Społeczeństwo
Właściciele najstarszej oprocentowanej obligacji świata odebrali odsetki. „Jeśli masz jedną na strychu, to nadal wypłacamy”
Społeczeństwo
Gwałtownie rośnie liczba przypadków choroby, która zabija dzieci w Afryce
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Sondaż: Którym zagranicznym politykom ufają Ukraińcy? Zmiana na prowadzeniu