49-letnia Mariela Castro Espin jest znana w swoim kraju i nie tylko z walki o prawa gejów i transseksualistów. Dzięki niej operacje zmiany płci finansuje na Kubie budżet państwa. Zabiega też o zgodę na zawieranie małżeństw przez osoby tej samej płci.
Mariela skłoniła swojego stryja, Fidela Castro, do pokajania się za prześladowanie homoseksualistów. Aby ugruntować swój wizerunek osoby otwartej i nowoczesnej, właśnie zadebiutowała na Twitterze. Nie czekała długo na reakcję.
„Witamy w pluralizmie Twittera @CastroEspinM, tu nikt nie może mnie uciszyć, odmówić mi prawa do podróżowania ani zakazać wjazdu. Jak można domagać się akceptacji tylko w jednej dziedzinie? Tolerancja jest całkowita albo jej nie ma" – odpisała córce Raula Castro 36-letnia Yoani Sánchez, która w prowadzonym od czterech lat blogu Generación Y piętnuje naruszanie praw człowieka na Kubie.
Świat usłyszał o niej w 2008 roku, kiedy amerykański tygodnik „Time" umieścił skromną kubańską blogerkę na liście 100 najbardziej wpływowych osób świata. Od tego czasu zdobyła wiele zagranicznych nagród i tytułów, na Kubie zaś stała się przedmiotem ataków reżimu za udział w cyberwojnie, jaką, zdaniem Hawany, wypowiedziały wyspie USA.
Yoani Sánchez, tak jak inni kubańscy opozycjoniści, jest uważana przez reżim za „najemniczkę na żołdzie Waszyngtonu". Oficjalne media zarzucają dysydentom „serwilizm wobec zagranicznych mocodawców" i traktują ich jako zdrajców.