Imigrant na legalu

Wpłynęło 6,7 tys. wniosków. Najwięcej od Wietnamczyków i Ukraińców

Publikacja: 23.05.2012 00:32

Imigrant na legalu

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Według szacunków w naszym kraju żyje od 80 tys. do miliona  nielegalnych imigrantów. Abolicja miała im ułatwić zalegalizowanie pobytu, wyjście z szarej strefy. I choć urzędnicy są zadowoleni z jej efektów, zdaniem ekspertów przyniosła porażkę.

Abolicja ruszyła od 1 stycznia. Do tej pory wnioski złożyło 6752 cudzoziemców.

– Zainteresowanie jest bardzo duże, a wniosków więcej niż przy obu poprzednich abolicjach. To nas cieszy, bo nie jest łatwo namówić osoby nielegalnie u nas przebywające, by się ujawniły i zalegalizowały pobyt – mówi „Rz" Małgorzata Woźniak, rzecznik MSW.

Inaczej sprawę widzą eksperci. – To porażka, liczono, że kilkadziesiąt tysięcy ludzi wyjdzie z szarej strefy, jak na Zachodzie, a ujawniło się kilka tysięcy. Cudzoziemcy nie mają zaufania do polskiej polityki migracyjnej – uważa prof. Krystyna Iglicka, demograf, autorka badań, rektor Uczelni Łazarskiego.

Abolicja potrwa do lipca. Aby z niej skorzystać, trzeba mieszkać w Polsce od czterech lat (od 20 grudnia 2007 r.). Kto się zgłosił? Najwięcej, bo blisko 40 proc. wniosków (1740), złożyli Wietnamczycy. Nieco mniej – o 270 – Ukraińcy.

– To nie jest zaskoczenie, bo w Polsce jest ich wielu, pracują w handlu czy gastronomii – zauważa Ewa Piechota, rzecznik Urzędu ds. Cudzoziemców.

Zaskakujące jest to, że z abolicji chce skorzystać ponad tysiąc obywateli Pakistanu. Okazuje się, że to przejaw zupełnie nowego zjawiska: turystyki abolicyjnej. – Mamy z nią do czynienia po raz pierwszy, wcześniej to się nie zdarzało – mówi Piechota.

Urząd Wojewódzki Mazowsza przeżywał wręcz najazd egzotycznych cudzoziemców.

– Pakistańczyków było wielu, zwłaszcza na przełomie lutego i marca – opowiada Ivetta Biały, rzecznik wojewody mazowieckiego. – Słyszeliśmy, że wynajmowali autokary i przyjeżdżali do nas głównie z Francji, gdzie żyją nielegalnie. Liczyli na to, że skoro Polska jest w Unii, to skorzystają z abolicji.

Już podczas wstępnej weryfikacji okazywało się, że nie znają słowa po polsku i że mieszkają za granicą.

– Migracja jest biznesem, więc sytuację często wykorzystują pośrednicy. Mówi się, że większe zyski są z przemytu ludzi niż z handlu bronią – zauważa prof. Iglicka.

Pakistańczycy pojawili się też na Śląsku.

– Złożyli 44 wnioski, ale dotąd żadnego nie rozpoznaliśmy pozytywnie – mówi Katarzyna Kuch-Szydło ze Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Nie wszyscy z tych cudzoziemców, którzy złożyli wnioski, chcą u nas zostać. Części – jak mówią urzędnicy – zależało na tzw. małej abolicji: pieczątce w paszporcie oznaczającej, że są w trakcie procedury. To pozwala im opuścić Polskę i wrócić tu legalnie, bez obawy, że będą zatrzymani na granicy.

Dotąd urzędy wydały 1874 decyzje pozytywne. Najwięcej – wobec Ukraińców, którzy mieli 43 odmowy.

Pakistańczycy dostali więcej odmów, bo 37, niż decyzji pozytywnych (15).

Główna przyczyna odmów to zbyt krótki okres pobytu u nas.

Pracownicy MSW i Urzędu do spraw Cudzoziemców podkreślają, że wniosków wpłynęło więcej niż w poprzednich dwóch abolicjach (złożono ich 5,5 tys.).

– Na razie wynik jest niezły

– mówi Mirosław Bieniecki z Instytutu Spraw Publicznych.

–Mamy sygnały, że część cudzoziemców jeszcze czeka i obserwuje, jakie decyzje otrzymają ci, którzy złożyli wnioski. Spodziewam się, że w czerwcu jeszcze wpłyną nowe. W sumie możemy się spodziewać ok. 10 tys. wniosków.

Społeczeństwo
Kolejny incydent w szpitalu. „Agresywny i wulgarny pacjent”
Społeczeństwo
Władysław Kosiniak-Kamysz w Dniu Flagi: Bądźmy dumni z Biało-Czerwonej
Społeczeństwo
Cudzoziemcy na potęgę kupują mieszkania w Polsce. Zachęcił ich kredyt 2 procent
Społeczeństwo
Nie żyje Sławomir Wałęsa. Syn byłego prezydenta miał 52 lata
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Nie żyje Tomasz Jakubiak. Znany kucharz miał 41 lat
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne