Z katalogów wynika, że chłopcy odnajdują radość w zabawie domkami dla lalek. Lubią piec ciasta, prasować i odkurzać, podczas gdy niezłomne amazonki paradują w przebraniu Spidermana, są zafascynowane bronią, piłką i samochodami.
Odwrócenie ról płci w gadżetowych preferencjach to jednak nie kaprys. To raczej efekt żądań wielu szwedzkich konsumentów, którzy od lat domagali się zerwania ze stereotypami płci i nieutrwalania błędnych ich zdaniem wzorców.
Ta wieloletnia już batalia dotyczy nie tylko świata dorosłych, ale i dzieci. Ważną rolę odgrywają w niej firmy zabawkowe - to one właśnie oskarżane są o utrwalanie stereotypowych podziałów. Winne mają być katalogi, które wytrwale prezentują klasyczne gadżety przeznaczone albo tylko dla dziewczynek, albo tylko dla chłopców. Dziewczynki według twórców tych katalogów bawią się lalkami i w dom, a chłopcy najchętniej majsterkują i strzelają.
Liczni użytkownicy Facebooka taki podział uważają za dyskryminację i sprawę traktują bardzo poważnie. Są jednak i tacy, którzy uważają, że to wymysł politycznej poprawności.
O zaangażowaniu Szwedów w problematykę świadczy fakt, że tamtejszy urząd rzecznika do spraw reklamy zasypywany jest od lat meldunkami o dyskryminacji płci. Jeżeli rzecznik uzna, że dana firma nie nadąża za duchem czasu lansując mało postępowe wzorce kulturowe, ogłaszane jest to w mediach. Firmom zabawkarskim bardzo zależy na uniknięciu napiętnowania, ale nie zawsze się to udaje.