Reklama
Rozwiń
Reklama

Fundacje bez kontroli

Setki polskich organizacji nie składa ministrom sprawozdań. Sankcji brak

Aktualizacja: 11.12.2012 21:22 Publikacja: 11.12.2012 19:59

Tylko z 1 procentu fundacje zebrały ?w tym roku 457 mln zł

Tylko z 1 procentu fundacje zebrały ?w tym roku 457 mln zł

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

W Polsce, gdzie działa kilka tysięcy fundacji, połowa nie wywiązuje się z obowiązkowego składania sprawozdań z działalności organizacji – tak wynika ze statystyk ministerstw, które mają je nadzorować. Ministrowie jednak tylko w wyjątkowych przypadkach występują do sądu o zawieszenie zarządu fundacji i wprowadzenie zarządcy przymusowego.

Fundacje dysponują ogromnymi funduszami. Mogą przyjmować darowizny, prowadzić działalność gospodarczą i zbiórki publiczne, pozyskiwać pieniądze z 1 proc. podatków (11 mln Polaków odpisało organizacjom pożytku publicznego za ubiegły rok aż 457 mln zł).

– Prawo wymusza na ministrach nadzorowanie fundacji, ale odnoszę wrażenie, że nie jest on ani sensowny, ani efektywny – ocenia poseł Tomasz Garbowski (SLD), który poprosił ministrów o dane na temat fundacji.

Z danych resortów wynika, że średnio połowa organizacji nie składa sprawozdań z działalności (merytorycznych i finansowych). Na prawie 3 tys. fundacji, które działa pod nadzorem ministra pracy i polityki społecznej, sprawozdania z działalności za rok 2010 (za rok 2011 fundacje mogą składać do końca tego roku więc nie ma jeszcze pełnych danych) złożyło tylko tysiąc z nich – niespełna 45 proc. Identycznie w Ministerstwie Gospodarki – na 304 fundacje tylko 128 z nich złożyło wymagane sprawozdanie.

Z 79 fundacji podległych ministrowi sprawiedliwości sprawozdanie złożyło tylko 35. Okazuje się, że w tej grupie aż 24 ani razu od początku rejestracji w KRS nie złożyło w ogóle żadnego sprawozdania.

Reklama
Reklama

Jeszcze gorzej jest z fundacjami, które podlegają ministrowi kultury – na blisko 3 tys. sprawozdanie złożyło ponad 600 z nich. Podobnie w Ministerstwie Edukacji: blisko 2 tys., a złożyło sprawozdania niespełna 600.

Minister pracy dwa miesiące temu wystąpił do sądu w Bielsku-Białej o zawieszenie zarządu Fundacji Budowy Kompleksów Mieszkalnych Wiarus. Powodem były wynagrodzenia dla członków zarządu fundacji, będące w rażącej sprzeczności ze statutem. To jednak działanie wyjątkowe, choć ustawa o fundacjach pozwala ministrom występować do sądu o zawieszenie fundacji, wyznaczenie zarządcy przymusowego lub uchylenie uchwały fundacji w przypadku wątpliwości, a nie tylko stwierdzonych nieprawidłowości. W ciągu dwóch lat 25 wniosków o zawieszenie zarządu skierował minister spraw wewnętrznych (minister środowiska 22 razy, gospodarki – sześć). Jednak większość ministrów (np. sportu, MSZ) tego nie robi.

Ministerstwa tłumaczą, że wysyłają ponaglenia do zarządów fundacji.

– Ale brakuje tak naprawdę sankcji i możliwości realnego wyegzekwowania obowiązku ciążącego na organizacjach. Nadzór ministerstw jest absolutnie iluzoryczny – przyznaje posłanka Julia Pitera (PO), była minister ds. walki z korupcją, która próbowała wraz z ministrem skarbu uporządkować sprawę fundacji, gdzie fundatorem jest Skarb Państwa. – Nie udało nam się tej kwerendy dokończyć. Okazało się, że wiele fundacji sprzed lat posiadło majątki, zmieniło statuty i nie ma możliwości ich odzyskania – mówi.

Sześć lat temu 52 fundacje, dla których fundatorem był Skarb Państwa, skontrolowała Najwyższa Izba Kontroli. W co drugiej stwierdzono nieprawidłowości.

Finanse fundacji od czterech lat podlegają także kontroli generalnego inspektora informacji finansowej. Muszą mu zgłaszać transakcje pochodzące z nielegalnych lub nieujawnionych źródeł, także w zakresie finansowania terroryzmu. Jednak to wymóg działający tak naprawdę na papierze.

Reklama
Reklama

Transparentnie działającym fundacjom szkodzą takie statystyki. Wśród nich jest Fundacja Dzieciom „Zdążyć z pomocą", która jest liderem wśród organizacji pozyskujących 1 proc. podatku. – Od fundacji, jak chyba od żadnej innej organizacji, społeczeństwo oczekuje uczciwości i przejrzystości – przyznaje Monika Sadowa, rzeczniczka fundacji. „Zdążyć z pomocą", która za rok 2011 zebrała aż 108 mln zł na potrzeby 18 tysięcy podopiecznych. – Całość środków przekazanych na dane dziecko trafia na jego subkonto. Rodzice i opiekunowie mają całodobowy dostęp do informacji o subkoncie podopiecznego. Każdy bacznie się nam przygląda. Bardzo jest dla nas ważna przejrzystość i transparentność działania – tłumaczy Sadowa. Fundacja zleca audyt, w tym roku „Zdążyć z pomocą" kontrolował także Mazowiecki Urząd Wojewódzki.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama