Politycy zrzucają się na byłych antykomunistów

Wszyscy parlamentarzyści dostali listy z prośbą o wsparcie byłych opozycjonistów z czasów PRL, którzy dziś żyją w biedzie.

Publikacja: 17.07.2013 02:55

Stowarzyszenie Wolnego Słowa skupiające działaczy opozycji w PRL rozpoczęło zbiórkę publiczną na Fundusz Zasłużonych.

– Wysłaliśmy listy do wszystkich posłów i senatorów z prośbą o wsparcie funduszu. W liście zwracamy uwagę, że wśród osób, które przyczyniły się do odzyskania przez Polskę wolności, wielu jest takich, którzy nie mają na lekarstwa, bieżące opłaty i wyżywienie, bo utrzymują się z zasiłków, rent, niskich emerytur – mówi Wojciech Borowik, prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa (SWS).  – Są ofiarami swoich zasług dla Polski, za które spotykały ich więzienia, bezrobocie, często rozbicie życia rodzinnego  – dodaje. „To dzięki nim odbudowane zostały demokratyczne instytucje, w tym Sejm i Senat. Zasiadający w nich parlamentarzyści są beneficjentami działalności opozycjonistów"  – czytamy w liście.

Stowarzyszenie Wolnego Słowa od dawna pomaga pewnej liczbie osób pokrzywdzonych w stanie wojennym, korzystając z ofiarności swoich członków. Podobnie czynią inne organizacje dawnej opozycji, nie mając na to żadnych specjalnych środków.

Wojciech Borowik zwraca uwagę, że wszystkie zgromadzone pieniądze zostaną w całości przekazane potrzebującym.

Fundusz Zasłużonych zastępuje działania państwa wobec bohaterów „S"

– Osoby organizujące zbiórkę i zarządzające nią działają całkowicie społecznie – dopowiada.

Dla zagwarantowania, że zebrane środki będą wydatkowane zgodnie z ich przeznaczeniem, SWS powołało Społeczną Radę Funduszu Zasłużonych, która będzie dzielić pomoc finansową. Radę tworzą wybitni działacze opozycji: Maria Dmochowska, Mirosław Chojecki i Maciej Bednarkiewicz.

Organizatorzy zbiórki na Fundusz Zasłużonych oczekują  wsparcia przede wszystkim od tych osób i instytucji, którym wolność umożliwiła rozwinięcie skrzydeł.

Wicemarszałek Senatu Jan Wyrowiński (PO) zadeklarował w liście przesłanym do stowarzyszenia, że do końca swojej kadencji będzie wpłacał co miesiąc na konto publicznej zbiórki 200 zł.

– Najbardziej zależy nam na deklaracjach systematycznych wpłat, bo w ten sposób będziemy wiedzieli, komu na stałe możemy pomóc – mówi Borowik.

Stowarzyszenie zbiera obecnie informacje, gdzie taka pomoc będzie w najbliższym czasie najbardziej potrzeba. – Zależy nam na danych z całego kraju. Ważne, by środki, które zgromadzimy, trafiały do najbardziej potrzebujących. Kontaktujemy się w tej sprawie z organizacjami osób represjonowanych, które działają w różnych regionach Polski – dodaje Borowik.

Poseł Stefan  Niesiołowski (PO) uważa, że organizatorzy podjęli szlachetną akcję. – Dla mnie najważniejsze jest, kto tę publiczną zbiórkę firmuje. Nazwiska, które znalazły się w radzie funduszu, gwarantują, że  pieniądze będą przyznawane rzetelnie – mówi poseł.

Zastrzega jednak, że wśród dawnych opozycjonistów są osoby, których nie chciałby wspierać. Zwraca też uwagę, że wielu dawnych działaczy opozycji przez lata pełniło ważne funkcje w państwie, a potem sięgnęło po wysokie odszkodowania. Niektórzy z kolei popadli w tarapaty na własne życzenie. – Mam zaufanie do postaci, które będą dysponować funduszem i jeśli np. uznają, że trzeba pomóc Rokicie, to podporządkuję się tej decyzji – podkreśla.

– Nie zadeklaruję żadnej wpłaty. Zbiórki mogły być dobrym rozwiązaniem w stanie wojennym i w czasie okupacji. Dziś to państwo powinno troszczyć się o swoich obywateli. Tylko rozwiązania ustawowe mogą przynieść jakieś korzystne rozwiązania – mówi tymczasem Zbigniew Giżyński z PiS.

– Akcja charytatywna nigdy nie zastąpi działań systemowych, których inicjatorem musi być państwo.  To parlament musi zdecydować, jak uregulować problemy dotyczące dawnych opozycjonistów – dodaje Tadeusz Iwiński z SLD.

Twierdzi jednak, że sam w jakimś zakresie mógłby dołożyć się do zbiórki.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki g.raszkowska@rp.pl

Stowarzyszenie Wolnego Słowa skupiające działaczy opozycji w PRL rozpoczęło zbiórkę publiczną na Fundusz Zasłużonych.

– Wysłaliśmy listy do wszystkich posłów i senatorów z prośbą o wsparcie funduszu. W liście zwracamy uwagę, że wśród osób, które przyczyniły się do odzyskania przez Polskę wolności, wielu jest takich, którzy nie mają na lekarstwa, bieżące opłaty i wyżywienie, bo utrzymują się z zasiłków, rent, niskich emerytur – mówi Wojciech Borowik, prezes Stowarzyszenia Wolnego Słowa (SWS).  – Są ofiarami swoich zasług dla Polski, za które spotykały ich więzienia, bezrobocie, często rozbicie życia rodzinnego  – dodaje. „To dzięki nim odbudowane zostały demokratyczne instytucje, w tym Sejm i Senat. Zasiadający w nich parlamentarzyści są beneficjentami działalności opozycjonistów"  – czytamy w liście.

Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie