O ile nikt nie ma wątpliwości, że narkotyki czy alkohol są dla dzieci złem, o tyle wielu dorosłych nie dostrzega zagrożeń związanych z korzystaniem przez nie z Interentu. Są nawet z tego zadowoleni. Badania i eksperci alarmują jednak, że dzieci i nastolatki korzystają z sieci bez umiaru, co źle wpływa na ich rozwój.
– Od 8 do 10 proc. nastolatków jest realnie zagrożonych uzależnieniem od Internetu. To młodzi ludzie, którzy spędzają w sieci ponad cztery godziny dziennie, także w nocy – mówi „Rz" Bogusław Prajsner, socjolog, były szef działu badań w Instytucie Psychologii Zdrowia Polskiego Towarzystwa Psychologicznego, które badało ten problem. Nastolatki przyznają często, że nie wyobrażają sobie bez Internetu normalnego funkcjonowania.
Co więcej, posuwają się wręcz do agresji, gdy ktoś chce je odciąć od komputera. – Takie zachowania są częste – przyznaje Prajsner. Na przykład w Warszawie 16-latek zareagował agresją, gdy rodzice wyłączyli mu komputer. Zrobili to, bo uznali, że spędza w sieci za dużo czasu. Chłopak postawił ultimatum: groził, że zrobi krzywdę młodszemu rodzeństwu, jeśli rodzice nie odwołają zakazu. Sprawa została zgłoszona stołecznej policji.
Z badań Instytutu wynika też, że ponad 80 proc. gimnazjalistów (15-, 16-latków) codziennie korzysta z Internetu bez żadnych korzyści edukacyjnych czy rozwojowych. Z kolei z badania EU Kids Online dotyczącego polskich dzieci w sieci wynika, że 35 proc. nastolatków zaniedbuje przez to naukę, członków rodzinę lub hobby. Prawie co piąty jest tak pochłonięty surfowaniem, że z tego powodu nie je albo nie śpi. Podobna liczba miała w sieci kontakt z treściami, które mogą szkodzić kształtującemu się systemowi wartości.
Wielu młodym świat wirtualny przesłania rzeczywisty. – Trafia do mnie bardzo dużo dzieci i nastolatków uzależnionych od gier w Internecie, od kontaktów społecznych w sieci czy budowania własnego nieprawdziwego wizerunku – mówi „Rz" dr Izabela Krauze, psycholog z długoletnim doświadczeniem z Centrum Usług Psychologicznych w Warszawie.