Na 2,26 mln bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy zaledwie 32,8 tys. to absolwenci uczelni mający do 27 lat – wynika z najnowszych danych resortu pracy za styczeń.
Oznacza to, że zaledwie 1,5 proc. bezrobotnych to absolwenci uczelni. To nawet lepszy wynik niż w przeszłości. Np. w 2010 r. bezrobotnych absolwentów studiów było 1,8 proc. wśród wszystkich zarejestrowanych w pośredniakach.
– Badania i statystyki potwierdzają, że osoby z wyższym wykształceniem zdecydowanie lepiej niż inni radzą sobie na rynku pracy – mówi prof. Elżbieta Kryńska z Uniwersytetu Łódzkiego zajmująca się studiami nad rynkiem pracy.
Także dane GUS wskazują, że bezrobocie wśród osób z wyższym wykształceniem jest stosunkowo niewielkie. W IV kw. ubiegłego roku wynosiło 5,6 proc. Dla porównania: bezrobocie wśród osób z wykształceniem policealnym i średnim zawodowym jest niemal dwukrotnie wyższe (wynosi 9,2 proc.), a osoby mające wykształcenie gimnazjalne czy podstawowe mają nieporównywalnie trudniejszą sytuację. Co piąta z nich nie może znaleźć zajęcia.
O dobrej sytuacji absolwentów uczelni świadczy też tzw. wskaźnik zatrudnienia – odpowiada na pytanie, ile spośród osób o określonych cechach pracuje. Wynosi on dla nich 76 proc.