Reklama

Dmitry przeprasza za banderowską flagę na koncercie Maksa Korża. „Chciałem wesprzeć naszych żołnierzy”

- Ja, Dmitry, chcę przeprosić wszystkich, których mogło zranić to, co wydarzyło się podczas koncertu w Warszawie - mówi w nagraniu w mediach społecznościowych obywatel Ukrainy, który podczas koncertu białoruskiego rapera Maksa Korża na Stadionie Narodowym w Warszawie trzymał flagę z symbolami OUN-UPA.

Publikacja: 12.08.2025 11:01

Działania policjantów podczas koncertu na Stadionie Narodowym w Warszawie

Działania policjantów podczas koncertu na Stadionie Narodowym w Warszawie

Foto: Youtube/@PolicjaWarszawaKSP

– Jestem obywatelem Ukrainy, kraju, w którym rozgrywa się straszna wojna. Każdego dnia giną tam ludzie. Dlatego wiem, że wrogość i nienawiść nigdzie nie prowadzą do niczego dobrego – mówi na nagraniu mężczyzna.

Czytaj więcej

Po koncercie Maksa Korża w Warszawie minister nie wyklucza deportacji

Zapewnia przy tym, że jego gest „nie miał nic wspólnego z propagandą jakiegokolwiek reżimu”. – Nie miałem zamiaru wzbudzać negatywnych emocji. Flaga, którą trzymałem, była dla mnie symbolem wsparcia dla Ukraińców. Chciałem tylko przypomnieć o rosyjskiej agresji i wesprzeć naszych żołnierzy – tłumaczy na nagraniu mężczyzna. Zapewnia, że jest wdzięczny wszystkim Polakom, którzy pomagają Ukraińcom. 

@obradovan PRZEPRASZAM. #макскорж #warszawa ♬ оригінальний звук - Obradovan

Incydenty przed i podczas koncertu Maksa Korża

Sprawę symboli OUN-UPA nagłośnił poseł Dariusz Matecki, który zamieścił w mediach społecznościowych informację, że podczas koncertu białoruskiego rapera Maksa Korża na Stadionie Narodowym w Warszawie były obecne flagi OUN-UPA. „W tłumie powiewała czerwono-czarna flaga OUN-UPA, symbol organizacji odpowiedzialnej za ludobójstwo na Polakach w czasie rzezi wołyńskiej. To znak zbrodniarzy i oprawców naszych przodków” – napisał Matecki. Przekazał też, że kieruje w tej sprawie zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Reklama
Reklama

W tej sprawie zareagowała policja, która w komunikacie poinformowała o działaniach na Stadionie Narodowym. „Policjanci ustalają wszystkie istotne szczegóły oraz osoby odpowiedzialne za pojawienie się na stadionie haseł mogących wyczerpywać znamiona czynu zabronionego. Zgromadzony w tej sprawie materiał dowodowy zostanie przesłany do Prokuratury celem oceny prawno-karnej” – napisano w komunikacie KSP.

Podczas poniedziałkowej wizyty na przejściu granicznym Świnoujście-Garz szef resortu spraw zagranicznych i administracji Marcin Kierwiński także odniósł się do tej sprawy. – Po dokładnej analizie monitoringu toczą się postępowania, jeśli chodzi o trzy flagi noszące znamiona totalitarne. (...) Można się spodziewać, że bardzo szybko będziemy mieli efekty tych postępowań. Każda osoba, która złamała prawo podczas tego koncertu, zostanie ukarana – mówił. Zapowiedział też, że jeśli naruszenia prawa dopuściły się osoby spoza Polski, zostaną wobec nich wdrożone procedury, zmierzające do „odesłania tych osób do kraju, z którego przybyły”. – Materiał dowodowy już został przekazany do prokuratury i tej sprawy na pewno nie zostawimy – zapewnił Kierwiński.

Do sprawy odniósł się na platformie X także premier Donald Tusk. „Zbliża się rozstrzygnięcie w wojnie ukraińskiej, więc Rosja robi wszystko, by skłócić Kijów z Warszawą. Antypolskie gesty Ukraińców i nakręcanie antyukraińskich nastrojów w Polsce to scenariusz Putina organizowany przez obcych agentów i miejscowych idiotów. Zawsze tych samych” – napisał premier. 

Reklama
Reklama

Koncert Maksa Korża na Stadionie Narodowym

Koncert Maksa Korża przyciągnął tysiące fanów, także z Białorusi, Ukrainy i Rosji. Po jego zakończeniu część uczestników przeniosła zabawę na bulwary wiślane. Tam doszło do awantur – policja zatrzymała kilkadziesiąt osób. Z kolei na dzień przed koncertem fani białoruskiego rapera zebrali się na dawnych terenach kolejowych przy ul. Ordona na Woli. Spotkanie wymknęło się spod kontroli i spowodowało utrudnienia dla mieszkańców. Interweniowała policja, a burmistrz dzielnicy Krzysztof Strzałkowski zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji wobec winnych.

Czytaj więcej

Maks Korż, opozycyjny białoruski raper wspierający Ukrainę na PGE Narodowym

– Jestem obywatelem Ukrainy, kraju, w którym rozgrywa się straszna wojna. Każdego dnia giną tam ludzie. Dlatego wiem, że wrogość i nienawiść nigdzie nie prowadzą do niczego dobrego – mówi na nagraniu mężczyzna.

Zapewnia przy tym, że jego gest „nie miał nic wspólnego z propagandą jakiegokolwiek reżimu”. – Nie miałem zamiaru wzbudzać negatywnych emocji. Flaga, którą trzymałem, była dla mnie symbolem wsparcia dla Ukraińców. Chciałem tylko przypomnieć o rosyjskiej agresji i wesprzeć naszych żołnierzy – tłumaczy na nagraniu mężczyzna. Zapewnia, że jest wdzięczny wszystkim Polakom, którzy pomagają Ukraińcom. 

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Przestępczość
Bomba kumulacyjna w przesyłce. Akcja ABW wobec obywatelki Ukrainy
Przestępczość
Po koncercie Maksa Korża w Warszawie minister nie wyklucza deportacji
Przestępczość
Zdewastowano pomnik Rzezi Wołyńskiej w Domostawie. Banderowska flaga na cokole
Przestępczość
Wiceszef MSWiA Czesław Mroczek o podpaleniach w Warszawie i Radomiu: to pokazuje sposób działania rosyjskich służb
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama