Awantura o policyjną obrączkę. Mundurowi nadużyli władzy?

Stowarzyszenie walczące o prawa człowieka w południe ma przekazać nową obrączkę komendantowi głównemu.

Publikacja: 04.02.2015 10:33

Awantura o policyjną obrączkę. Mundurowi nadużyli władzy?

Foto: flickr/ Andreas Winterer

To protest w sprawie zachowania funkcjonariuszy z Żar, którzy przeszukali mieszkania pracowników miejskiego ośrodka sportu i rekreacji, gdzie ich kolega zgubił bądź ukradziono  mu obrączkę wartą 1,5 tys. zł. Biżuterii dotąd nie znaleziono.– Chcemy zaprotestować przeciwko nadużywaniu władzy przez policję – tłumaczy  Balli Marzec, ze Wspólnoty Kazachskiej, która organizuje protest.

O sprawie Wspólnota dowiedziała się z lokalnych, lubuskich mediów. A było tak: funkcjonariusz policji w Żarach razem z kolegą był w  styczniu na hali treningowej MOSiR-u. Po zajęciach stwierdził, że zginęła mu obrączka. Złożył zawiadomienie w sprawie zaginięcia bądź przywłaszczenia biżuterii na komendzie.

W ramach tego postępowania jego koledzy policjanci przeszukali mieszkania pięciorga pracowników ośrodka, który w czasie gdy policjant ćwiczył, mieli być w pracy w ośrodku.

- Do ich domów wkroczyli uzbrojeni policjanci z prokuratorskim nakazem przeszukania. Wszyscy pracownicy posądzeni o kradzież zostali dokładnie zrewidowani, a następnie przewiezieni na policyjną komendę w celu przesłuchania. W niektórych przypadkach dokładnie sprawdzano meble czy inne przedmioty na oczach małych dzieci – opowiada Balli Marzec.

Dodaje, że policjanci sprawdzali wszystko, nawet zabawki, a dzieci nie wiedziały, co się dzieje. - Jednego z przeszukiwanych nawet nie było na tej sali, jego miejsce pracy jest zupełnie gdzie indziej – zauważa.

Policjanci po sprawdzeniu rzeczy osobistych, dokumentów, czy kieszeni kurtek, obrączki nie znaleźli. Nie było jej w żadnym z przeszukanych mieszkań. Dlaczego policjanci przeszukali mieszkania pracowników MOSiR-u? Rzecznik policji w Żarach nie obiera telefonu, rzecznik lubuskiej policji Sławomir Konieczny nie mógł rozmawiać. – Jestem na pogrzebie – powiedział tylko.

Także w prokuraturze w Żarach nikt nie chciał tłumaczyć się z tego zdarzenia. Odesłano nas do Zielonej Góry. Zbigniew Fąfera, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze mówi, że policja złożyła postanowienie o przeszukanie tych mieszkań, a prokurator je jedynie zatwierdził. – Lokale tych osób zostały wskazane przez poszkodowanego, który twierdził że właśnie one miały dostęp do sali, w której ćwiczył, gdy stracił  obrączkę. Po nich z sali już nikt innych nie korzystał – tłumaczy prok. Fąfera.

Podkreśla, że sama prokuratura nie zajmuje się przeszukaniem. Robi to policja. – I to ona decyduje kiedy, ile osób i w jaki sposób będzie przeprowadzona ta czynność – wyjaśnia śledczy.

Prok. Fąfera dodaje, że prokuratura rejonowa w Żarach wystąpiła do Komendanta Wojewódzkiego w Gorzowie o sprawdzenie, czy przeszukania, które przeprowadzono do tej sprawy zrobiono zgodnie z regulaminem. – Czekamy na informację z policji – dodaje śledczy.

Przyznaje, że podczas przeszukania obrączka policjanta się nie znalazła. Funkcjonariusze robili też inne czynności w tej sprawie m.in. kontrolę w lombardach, ale i tam niczego nie znaleźli. – Jeśli kolejne czynności w tej sprawie dadzą taki sam efekt, to postępowanie będzie umorzone z powodu niewykrycia sprawcy – dodaje.

Zauważa, że osoby, które były zatrzymywane do tej sprawy, w których domach zrobiono przeszukania mogły złożyć na to  zażalenie. Ale żadna z nich tego nie zrobiła.

Przedstawiciele „Wspólnoty Kazachskiej" w południe będą w Komendzie Głównej, by przekazać nową obrączkę komendantowi Markowi Działoszyńskiemu.

- Działam na rzecz praw człowieka w mojej Ojczyźnie Kazachstanie i uważam, że nie mogę milczeć, kiedy dzieje się niesprawiedliwość w mojej nowej Ojczyźnie - Polsce. Uważam, że przeszukiwanie domów w obecności małych dzieci niewinnych ludzi, to są metody totalitarnych reżymów. Na to nie ma zgody, by w Polsce był drugi Kazachstan czy Korea Północna – tłumaczy Balli Marzec.

Podkreśla, że chce przekazać nową obrączkę z metką, policjantowi, który zgubił obrączkę w Żarach, żeby niewinni ludzie nie byli poniżani i przeszukiwani przez uzbrojonych policjantów o szóstej rano. Żeby zwykli obywatele mieli okazję widzieć uzbrojonych policjantów tylko podczas łapania groźnych przestępców i w filmach kryminalnych – tłumaczy organizatorka akcji.

Rzecznik komendy głównej insp. Mariusz Sokołowski mówi, że nikt nie przyjmie przedstawicieli „Wspólnoty Kazachskiej". – To sprawa osoby prywatnej, a nie komendanta głównego – tłumaczy. Dodaje, że policjant złożył zawiadomienie o utracie obrączki jako osoba prywatna, jako poszkodowany. - I wszystko w tej sprawie zostało wykonane zgodnie z prawem – zapewnia rzecznik.

A czy było to postępowanie etycznie? Zgodnie z interesem społecznym ? - Nie mnie to oceniać – mówi insp. Sokołowski.

Suchej nitki na policji nie zostawia prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny z Uniwersytetu Jagiellońskiego. – To nadużycie władzy – mówi wprost. I tłumaczy: - Ktoś kto ma wpływ na procedury czując wymyśloną czy rzeczywistą krzywdę, ale w sumie o drobnej wartości podejmuje bardzo potężne i dyskryminujące działania kierując się wymyślonymi przesłankami.

– To rażące naruszenie porządku społecznego. Ten porządek wymaga choć cienia uzasadnienia dla podejmowanych czynności typu przesłuchanie, przeszukanie czy zatrzymanie – tłumaczy.

Jego zdaniem autor tego pomysłu miał „power społeczny" i go wykorzystał. – To kolejny zgrzyt między tym to ma być porządkiem publicznym, a działaniem prywatnym – dodaje psycholog. I przestrzega, by ta sytuacja nie była wzorem dla innych którzy mogą dokuczyć każdemu, kto im się nie spodoba.

To protest w sprawie zachowania funkcjonariuszy z Żar, którzy przeszukali mieszkania pracowników miejskiego ośrodka sportu i rekreacji, gdzie ich kolega zgubił bądź ukradziono  mu obrączkę wartą 1,5 tys. zł. Biżuterii dotąd nie znaleziono.– Chcemy zaprotestować przeciwko nadużywaniu władzy przez policję – tłumaczy  Balli Marzec, ze Wspólnoty Kazachskiej, która organizuje protest.

O sprawie Wspólnota dowiedziała się z lokalnych, lubuskich mediów. A było tak: funkcjonariusz policji w Żarach razem z kolegą był w  styczniu na hali treningowej MOSiR-u. Po zajęciach stwierdził, że zginęła mu obrączka. Złożył zawiadomienie w sprawie zaginięcia bądź przywłaszczenia biżuterii na komendzie.

Pozostało 87% artykułu
Społeczeństwo
Kielce: Poważna awaria magistrali wodociągowej. Gdzie brakuje wody?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Sondaż: Rok rządów Donalda Tuska. Polakom żyje się lepiej, czy gorzej?
Społeczeństwo
Syryjczyk w Polsce bez ochrony i w zawieszeniu? Urząd ds. Cudzoziemców bez wytycznych
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni