To protest w sprawie zachowania funkcjonariuszy z Żar, którzy przeszukali mieszkania pracowników miejskiego ośrodka sportu i rekreacji, gdzie ich kolega zgubił bądź ukradziono mu obrączkę wartą 1,5 tys. zł. Biżuterii dotąd nie znaleziono.– Chcemy zaprotestować przeciwko nadużywaniu władzy przez policję – tłumaczy Balli Marzec, ze Wspólnoty Kazachskiej, która organizuje protest.
O sprawie Wspólnota dowiedziała się z lokalnych, lubuskich mediów. A było tak: funkcjonariusz policji w Żarach razem z kolegą był w styczniu na hali treningowej MOSiR-u. Po zajęciach stwierdził, że zginęła mu obrączka. Złożył zawiadomienie w sprawie zaginięcia bądź przywłaszczenia biżuterii na komendzie.
W ramach tego postępowania jego koledzy policjanci przeszukali mieszkania pięciorga pracowników ośrodka, który w czasie gdy policjant ćwiczył, mieli być w pracy w ośrodku.
- Do ich domów wkroczyli uzbrojeni policjanci z prokuratorskim nakazem przeszukania. Wszyscy pracownicy posądzeni o kradzież zostali dokładnie zrewidowani, a następnie przewiezieni na policyjną komendę w celu przesłuchania. W niektórych przypadkach dokładnie sprawdzano meble czy inne przedmioty na oczach małych dzieci – opowiada Balli Marzec.
Dodaje, że policjanci sprawdzali wszystko, nawet zabawki, a dzieci nie wiedziały, co się dzieje. - Jednego z przeszukiwanych nawet nie było na tej sali, jego miejsce pracy jest zupełnie gdzie indziej – zauważa.