Zjednoczony Kościół Protestancki (EPUdF) nie jest liczny - protestantami jest około 2 procent mieszkańców 66-milionowej Francji - ale decyzja ma symboliczne znaczenie.
Przywódcy innych religii popierali bowiem wielkie protesty, które przetoczyły się przez Francję, gdy socjalistyczny rząd uznał śluby osób tej samej płci. Ustawa zezwalająca na małżeństwa dla wszystkich (marriage pour tous) została przyjęta 23 kwietnia 2013 roku, ponad miesiąc później w mocno lewicującym mieście Montpellier doszło do zawarcia pierwszego małżeństwa homo. Małżonkowie tej samej płci mają prawo do adopcji.
Przeciw ustawie opowiedzieli się biskupi katoliccy (za katolików uważa się dwie trzecie Francuzów, choć praktykuje niewielu z nich) oraz przywódcy wielomilionowej społeczności muzułmanów i 600-tysięcznej wspólnoty żydowskiej. Demonstracje pod hasłem "manif pour tous" (manifestacja dla wszystkich) gromadziły setki tysięcy ludzi, były to największe uliczne protesty we Francji w ostatnich latach.
Francuscy pastorzy nie będą jednak mieli obowiązku udzielania ślubów parom tej samej płci. Parafie będą same decydowały, czy chcą tego czy nie. Zdecydowana większość członków Synodu głosowała za, ale - jak przyznał stojący na czele EPUdF Laurent Schlumberger, cytowany przez agencję Reuters - niektórzy zachowali na tę kwestię odmienną opinię.
Część Kościołów protestanckich na świecie, zwłaszcza te ze Skandynawii, w pełni popiera zrównanie praw par homoseksualnych z prawami par heteroseksualnych. Najbardziej się temu sprzeciwiają Kościoły protestanckie w subsaharyjskiej Afryce.