W nocy z poniedziałku na wtorek w podziemiach katedry na Wawelu odbyła się ekshumacja szczątków Marii i Lecha Kaczyńskich. To pierwsza z zaplanowanych przez prokuraturę ekshumacji 83 ofiar katastrofy smoleńskiej. Dziesięć ma odbyć się jeszcze w tym roku.
Ekshumacje ofiar katastrofy to niewielki odsetek tego typu operacji, które co roku wykonuje się w Polsce. Ile ich jest? – Szacujemy, że rocznie wykonuje się od kilku do kilkunastu tysięcy ekshumacji. Decyzje w tej sprawie wydają powiatowe stacje epidemiologiczne i one mogą ewentualnie wiedzieć, ile się ich odbywa i czy z roku na rok liczba ta się zwiększa. Nam się wydaje, że większość ekshumacji odbywa się na zlecenie prokuratora, znacznie mniej na wniosek rodziny – mówi Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Ale Prokuratura Krajowa także nie rejestruje zarządzanych przez prokuratury ekshumacji. – Nie dysponujemy takimi danymi i nie są one gromadzone – poinformował nas prok. Arkadiusz Jaraszek, rzecznik PK.
Sprawdzamy w regionach. Joanna Narożniak z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Warszawie mówi, że nie mają takich danych w skali województwa. – Trzeba pytać na cmentarzach – radzi.
Z kolei w gdańskim sanepidzie poinformowano nas, że w ubiegłym roku wydano kilkaset zgód na przeniesienie ciała do innego grobu. Ile dokładnie? Nie wiadomo. O postępowaniach prokuratorskich tym bardziej nic nie wiedzą, bo prokuratura nie ma obowiązku pytania sanepidu o zgodę, choć zwyczajowo zaprasza się jego przedstawiciela na ekshumację. – Pracownik sanepidu stoi niejako na straży tego, by z ciałem obchodzono się godnie – tłumaczy Jan Bondar.