Reklama

Spadek: Przemilczeli testamenty, a dziedziczą

Przesłanki uznania spadkobiercy za niegodnego dziedziczenia sądy oceniają ściśle. Niełatwo skorzystać z tego narzędzia.

Publikacja: 19.08.2013 11:25

Spadek: Przemilczeli testamenty, a dziedziczą

Foto: www.sxc.hu

Pokazuje to sprawa Arkadiusza C., który zarzucił bratu oraz ojcu, że przemilczeli w sądzie na sprawie spadkowej, iż jego matka zostawiała trzy dodatkowe testamenty, nie są więc godni dziedziczenia.

Zgodnie z art. 671 kodeksu postępowania cywilnego w tzw. zapewnieniu zgłaszający się spadkobiercy powinni wyjawić wszystko, co im wiadomo o istnieniu lub nie osób, które dziedziczyłyby wraz z nimi, i o testamentach spadkodawcy. Zapewnienia składane są pod rygorem odpowiedzialności karnej jak za fałszywe zeznania pod przyrzeczeniem.

Są także rygory cywilne. Spadkobiercę, który „umyślnie ukrył lub zniszczył testament spadkodawcy, podrobił lub przerobił jego testament albo świadomie skorzystał z testamentu przez inną osobę podrobionego lub przerobionego", sąd może uznać za niegodnego dziedziczenia (art. 928 § 3 pkt 3 kodeksu cywilnego).

Spadkobierca niegodny zostaje wyłączony od dziedziczenia, tak jakby nie dożył otwarcia spadku.

Przyczyn niegodności spadkobiercy sąd nie może rozszerzać

Reklama
Reklama

Z tej ścieżki skorzystał Arkadiusz C., uzasadniając żądanie tym, że ojciec i brat dopiero dopytywani przez niego wyjawili fakt, iż było więcej notarialnych testamentów niż jeden, a po jakimś czasie przedstawili je sądowi, rzekomo wcześniej zawieruszone w trakcie przeprowadzki.

Sąd okręgowy oddalił pozew, uznając za wiarygodne wyjaśnienia ojca, że przez telefon dowiedział się od notariusza, iż trzy starsze testamenty nie były ważne, dlatego o nich nie wspomniał. Brat z kolei dowiedzieć się miał o tym tuż przed rozprawą.

Testamenty były rzeczywiście nieważne, gdyż zostały napisane na maszynie i tylko podpisane przez zmarłą, poza tym ostatni, czwarty (notarialny i ważny), odwoływał wcześniejsze. Pełnomocnik pozwanych mec. Paweł Kurcman wskazywał nadto przed sądem apelacyjnym, że żaden z testamentów nie wymieniał powoda wśród spadkobierców, a przyczyną rodzinnego sporu jest to, że zmarła matka pozwała powoda, domagając się rozliczenia z pieniędzy, jakie uzyskał ze sprzedaży jej mieszkania.

Adwokat Magdalena Matusiak-Nowacka, pełnomocnik powoda, wskazywała z kolei, że wersja pozwanych jest niewiarygodna, żaden notariusz nie udziela bowiem tego rodzaju porad czy ocen przez telefon; trudno także uwierzyć, że pozwany syn dowiedział się o tym dopiero na rozprawie. Zresztą to do sądu należy ocena, czy testament jest ważny, czy nie, a nie do zainteresowanych spadkobierców. Nie przekonała jednak sądu apelacyjnego.

– Spadkobierca może być uznany za niegodnego dziedziczenia, jeżeli „umyślnie ukrył lub zniszczył testament", a nie mamy w tej sprawie do czynienia z taką umyślnością – wskazał w uzasadnieniu sędzia Zbigniew Cendrowski. – Ojciec podał niepełną, nieprawdziwą informację, będąc przekonany, że testamenty są nieważne, był więc to tylko błąd co do wiedzy, a nie umyślne działanie. Tym bardziej nie można mówić, że pozwany brat powoda ukrył lub zniszczył testament.

Wyrok sądu apelacyjnego jest prawomocny i ostateczny, ponieważ ze względu na podaną wartość sporu kasacja nie przysługuje (sygn. akt I ACa 293/13).

Prawo w Polsce
Jest kolejne weto prezydenta Karola Nawrockiego. Chodzi o tzw. lex Kamilek
Podatki
Skarbówka przywróci termin na zgłoszenie rodzinnego spadku lub darowizny
Praca, Emerytury i renty
Święczkowski nie odpuszcza Tuskowi ws. emerytów. Chodzi o 1200 zł podwyżki
W sądzie i w urzędzie
Porażka nabitych w Amber Gold. Sąd oddalił ich roszczenia
Sądy i trybunały
Sąd Najwyższy wyjątkowo nierychliwy. Orzeczenie zapadło po... 57 latach
Reklama
Reklama