Rodzice i dzieci należą do zerowej grupy podatkowej. Tu problemu nie ma. Darowizny między nimi bez względu na limit – przy zachowaniu warunków zwolnienia – nie będą podlegać opodatkowaniu. Teściowie oraz zięć czy synowa nie mieszczą się już w tej najbardziej uprzywilejowanej grupie. Darowizny między nimi będą podlegały opodatkowaniu według pierwszej grupy podatkowej, w której limit wyłączenia opodatkowania wynosi 9637 zł. Jeżeli rodzice chcą obdarować własne dziecko i jego męża czy żonę, lepiej, by całą darowiznę najpierw przekazali własnemu dziecku, by ono kolejną darowizną przekazało jej część małżonkowi. Przy takim rozwiązaniu obie operacje zostaną zaliczone do zerowej grupy podatkowej (dzieci – rodzice i mąż – żona).

To samo rozwiązanie można zastosować, gdy np. matka chrzestna chce obdarować siostrzeńca czy bratanka. Obdarowanie matki czy ojca dziecka, którzy potem przekażą ją dziecku, pozostanie poza zasięgiem fiskusa. Ciotka i siostrzeniec, tj. zstępny rodzeństwa, to dla fiskusa dopiero druga grupa podatkowa. Tymczasem rodzeństwo i dzieci–rodzice mieszczą się w zerowej grupie.

Orzecznictwo sądowe wskazuje, że przy darowiznach pieniężnych fiskus nadmierną wagę przywiązuje do tego, żeby darowizna trafiła na konto obdarowanego. Sądy administracyjne patrzą bardziej na cel tego warunku, tj. pozostawienie śladu, że określona kwota trafiła z jednego konta na inne. Przykładowo rodzic może – bez obawy o utratę zwolnienia bez limitu –przelać darowiznę bezpośrednio na konto dewelopera, od którego dziecko chce kupić mieszkanie.