Termin na zawiadomienie fiskusa o schedzie to sześć miesięcy od uprawomocnienia się postanowienia stwierdzającego nabycie spadku. Jego przekroczenie ma przykre konsekwencje. Przekonała się o tym kobieta, której sprawa trafiła aż do Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. II FSK 750/11).
Dostała ona spadek po ojcu na mocy postanowienia sądu z sierpnia, które uprawomocniło się we wrześniu. W ciągu sześciu miesięcy powinna złożyć w urzędzie zgłoszenie nabycia spadku (na formularzu SD-Z2). Nie zrobiła tego, gdyż przebywała w Danii. Do złożenia zgłoszenia upoważniła matkę, ta jednak znajdowała się w trudnej sytuacji życiowej spowodowanej śmiercią bliskiej osoby oraz chorobą i pobytem w szpitalu. Przekonana była zresztą, że sześciomiesięczny termin biegnie od dnia dokonania zmian w księgach wieczystych. Dopiero w urzędzie skarbowym uświadomiono jej, że straciła szanse na zwolnienie.
Spadkobierczyni złożyła wniosek o przywrócenie terminu, został on jednak przez fiskusa rozpatrzony negatywnie.
Nie pomogła też skarga do sądu. Najpierw Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie, a później NSA przyznały rację skarbówce.
W wyrokach podkreślono, że sześciomiesięczny termin zapewnia spadkobiercom odpowiedni czas na spełnienie warunku zwolnienia podatkowego. Jego początek wyznacza uprawomocnienie się postanowienia stwierdzającego nabycie spadku. Jest to termin prawa materialnego, nie może więc zostać przywrócony. Jego przekroczenie powoduje więc utratę prawa do zwolnienia.