- Jestem osobą niepełnosprawną. Chcę kupić wózek o napędzie elektrycznym. Potrzebna jest jednak wpłata 10 proc. wkładu. Pieniądze zamierza wyłożyć mój ojciec. Czy taka darowizna jest zwolniona z podatku? W urzędzie skarbowym powiedziano nam, że darowiznę można przekazać na fundację albo na kościół, ale nie dziecku. Jak więc rozliczyć wpłacone na wózek pieniądze? – pyta czytelnik Rz.
Darowizna dla najbliższej rodziny jest nieopodatkowana. Warunki zwolnienia znajdziemy w ustawie o podatku od spadków i darowizn. Wynika z niej, że bez daniny można przekazać darowiznę dla małżonka, zstępnych (dzieci, wnuki), wstępnych (rodzice, dziadkowie), pasierba, rodzeństwa, ojczyma i macochy. Jeśli nie przekracza 9637 zł nie trzeba jej nigdzie zgłaszać i wykazywać fiskusowi. Nie musi być przelewana na rachunek, można ją przekazać w gotówce.
Jeśli darowizna jest większa musi być zgłoszona w ciągu 6 miesięcy do urzędu skarbowego (chyba że umowa została zawarta w formie aktu notarialnego). Potrzebny jest do tego formularz SD-Z2. Ponadto darowizna pieniężna przekraczająca 9637 zł musi być potwierdzona przelewem. Przepisy mówią o udokumentowaniu jej dowodem przekazania na rachunek bankowy (albo prowadzony przez SKOK) lub przekazem pocztowym.
Urzędy skarbowe długo twierdziły, że nie przysługuje zwolnienie z podatku, jeśli pieniądze nie wpłynęły na konto obdarowanego, ale na rachunek innego podmiotu, np. dewelopera. Na szczęście minister finansów wydał interpretację ogólną (nr PL/LM/834/10/ BNJ/12/41), w której zapewnił, że taki przepływ środków pieniężnych nie odbiera prawa do zwolnienia.
Reasumując, darowizna dla syna będzie zwolniona z podatku nawet wtedy, gdy pieniądze zostały wpłacone bezpośrednio na konto sprzedawcy wózka. Z przelewu powinno jednak wynikać jaki jest cel wpłaty (sfinansowanie wkładu na zakup wózka dla syna). Najlepiej jakby potwierdzała to umowa darowizny między ojcem a synem.