Co wiedzą o akcji dowódcy misji w Afganistanie

Prokuratura wojskowa nie przesłuchała dowódców żołnierzy podejrzanych o zabicie cywilów w afgańskiej wsi – ustaliła „Rzeczpospolita”

Aktualizacja: 17.11.2007 12:07 Publikacja: 17.11.2007 02:05

Co wiedzą o akcji dowódcy misji w Afganistanie

Foto: PAP

Wyjaśnień w tej sprawie nie złożył ani gen. Marek Tomaszycki, dowódca kontyngentu w Afganistanie, ani płk Adam Stręk, dowódca Polskiej Grupy Bojowej, ani gen. Bronisław Kwiatkowski, szef Dowództwa Operacyjnego, który w kraju nadzoruje misje.

– W przypadku gdy w czasie misji giną ludzie, procedury NATO nakazują przesłuchanie dowódców wszystkich szczebli oraz oficerów rozpoznania: kontrwywiadu, wywiadu, żandarmerii. Przesłuchuje się ich osobno i sporządza raport dla kierownictwa MON. Ministerstwo ma jeszcze możliwość zweryfikowania tych informacji – mówi gen. Sławomir Petelicki, twórca i pierwszy dowódca jednostki specjalnej GROM. – W tej sprawie jest wiele pytań. Należy się zastanowić, czy od sierpnia do listopada prowadzone było dochodzenie. I czy nie mamy tu do czynienia z próbą ukrycia odpowiedzialności.

W piątek ujawniliśmy, na podstawie informacji od wysoko postawionego generała Wojska Polskiego, który między innymi brał udział w przygotowaniu misji, że armia próbowała ukryć okoliczności ostrzelania afgańskiej wioski przez polskich żołnierzy. W wyniku ostrzału zginęli niewinni cywile, w tym kobiety i dzieci.

– Potrzebne jest postępowanie wyjaśniające, które obejmie też dowódców – podkreśla gen. Roman Polko, były dowódca GROM, wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

O tym mówi również Roman Giertych, który, jak ustaliła “Rz”, będzie prawdopodobnie adwokatem żołnierzy oskarżonych o zabójstwo cywilów w Afganistanie.

– W tym wypadku musimy się zastanowić, czy odpowiedzialność nie leży po stronie dowódców i polityków. Sądzę, że tu może zachodzić taka przesłanka – tłumaczy Giertych.

O pomoc w reprezentowaniu przed sądem zwróciły się do byłego wicepremiera rodziny aresztowanych. – Nie wykluczam, że zostanę ich obrońcą. Muszę jak najszybciej zapoznać się ze sprawą i dokumentacją – powiedział “Rz” były prezes Ligi Polskich Rodzin. Dodał przy tym, że nie wierzy w winę siedmiu oskarżonych żołnierzy.

Nasi rozmówcy podkreślają, że ustalenia prokuratury nie dają odpowiedzi na pytanie, kto wydał rozkaz i jakie informacje mieli żołnierze, którzy ścigali terrorystów przy granicy afgańsko-pakistańskiej.

– Odpowiedź może dać zaskakujące rezultaty. Możliwe, że dowiemy się, iż żołnierze wykonywali tylko rozkazy, które przyszły z góry – przewiduje jeden z oficerów. Jest nadal w strukturach armii, więc nie chce ujawniać nazwiska. Jego zdaniem żołnierze uzgodnili z dowództwem kontyngentu wersję, której trzymali się przez cztery miesiące, bo dowódcy obiecali im, że sprawa zostanie wyciszona.

– Z jakiegoś powodu wypłynęła, teraz z żołnierzy robi się kozły ofiarne, a przecież w wojsku nie podejmuje się samodzielnych decyzji, tylko działa na rozkaz przełożonego – dowodzi oficer.

Według źródeł “Rz” w Ministerstwie Obrony Narodowej w resorcie jest ściśle tajny raport o sierpniowych zdarzeniach sporządzony przez dowódców polskiego kontyngentu w Afganistanie. Siedmiu żołnierzy czeka w areszcie na rozpoczęcie procesu. Tak w czwartek zdecydował Sąd Garnizonowy w Poznaniu. Prokuratura postawiła sześciu z nich zarzuty zabójstwa ludności cywilnej i mataczenia. Grozi im nawet dożywocie. Jeden zaś ma odpowiadać za atak na niebroniony obiekt cywilny.

Wyjaśnień w tej sprawie nie złożył ani gen. Marek Tomaszycki, dowódca kontyngentu w Afganistanie, ani płk Adam Stręk, dowódca Polskiej Grupy Bojowej, ani gen. Bronisław Kwiatkowski, szef Dowództwa Operacyjnego, który w kraju nadzoruje misje.

– W przypadku gdy w czasie misji giną ludzie, procedury NATO nakazują przesłuchanie dowódców wszystkich szczebli oraz oficerów rozpoznania: kontrwywiadu, wywiadu, żandarmerii. Przesłuchuje się ich osobno i sporządza raport dla kierownictwa MON. Ministerstwo ma jeszcze możliwość zweryfikowania tych informacji – mówi gen. Sławomir Petelicki, twórca i pierwszy dowódca jednostki specjalnej GROM. – W tej sprawie jest wiele pytań. Należy się zastanowić, czy od sierpnia do listopada prowadzone było dochodzenie. I czy nie mamy tu do czynienia z próbą ukrycia odpowiedzialności.

Służby
Kto nagrywał białoruskich kibiców na meczu w Warszawie? Czy sprawą zajmą się służby?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Służby
Strefa buforowa na granicy z Białorusią zostanie na dłużej
Służby
Piotr Pogonowski zatrzymany. Został doprowadzony do Sejmu na przesłuchanie
Służby
„O Pegasusie dowiedziałem się z mediów”. Były szef ABW Piotr Pogonowski zeznawał po doprowadzeniu przed komisję śledczą
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Służby
Piotr Pogonowski: Jako były szef ABW chciałbym sprostować kłamstwa o Pegasusie