2 października 2008 r. 49-letni Jarosław Marzec przeszedł na emeryturę – ustaliła „Rz”.
Po odejściu w sierpniu 2007 r. z funkcji szefa Centralnego Biura Śledczego przez ponad rok Marzec był w tzw. grupie stanowisk tymczasowych, a potem po jej likwidacji, w dyspozycji komendanta głównego policji.
W tym czasie były szef CBŚ pobierał pensję przysługującą dyrektorowi – ok. 8 tys. zł na rękę. W czasie, gdy pozostawał w dyspozycji komendanta, był oddelegowany do pracy w Wydziale Kryminalnym Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Swój pokój w pomorskiej komendzie dzielił z Mariuszem Sobczykiem, wcześniej dyrektorem Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.
Co dokładnie Marzec robił w gdańskiej komendzie? – Służył doświadczeniem policjantom w terenie – mówi „Rz” młodszy aspirant Maciej Stęplewski z biura prasowego pomorskiej policji.
A co będzie robił na emeryturze? Nie wiadomo. Były szef CBŚ nie chciał rozmawiać z „Rz”.