Policjanci z sekcji samochodowej łódzkiej Komendy Miejskiej w listopadzie 2007 roku przeszukiwali dom podejrzanego o kradzieże samochodów. Byli zaskoczeni, gdy znaleźli dwa pistolety na ostrą i gazową amunicję.
Funkcjonariusze wiedzieli bowiem tylko, że Andrzej S. w 1996 roku zapisał się do sekcji strzeleckiej. O tym, że kupił broń, a po skreśleniu z listy zawodników klubu posługiwał się nią nielegalnie, w Krajowym Systemie Informacji Policyjnej nie było ani słowa.
Podobna sytuacja przytrafiła się funkcjonariuszom Centralnego Biura Śledczego. W mieszkaniu handlarza spirytusem natrafili na trzy pistolety, których w ewidencji nie było.
– Przestępcy mogliby strzelać do policjantów, nieświadomych, że idą zatrzymać uzbrojoną osobę. A gdyby funkcjonariusze ABW wiedzieli, że Barbara Blida ma broń, dziś by żyła – mówi Kazimierz Olejnik, były zastępca prokuratora generalnego, który w swojej karierze prowadził sprawy przeciwko gangom.
[srodtytul]Gdzie są akta i wpisy[/srodtytul]