Rząd zmienia strategię uchwalania zmian w emeryturach. Chce podkreślić, że będą one dotyczyć nie tylko ubezpieczonych w ZUS, ale także innych grup zawodowych. Jak ustaliła „Rz", rząd na jednym posiedzeniu planuje zająć się zmianami w systemie powszechnym oraz projektem dotyczącym wydłużenia pracy służb mundurowych. Oba projekty jeszcze w kwietniu mają trafić do Sejmu.
O tym, że taki jest plan, świadczy też uruchomiony w piątek kolejny, trzeci już spot w rządowej kampanii informacyjnej. – Dzisiaj bywa tak, że na emeryturę przechodzą zdrowi i silni ludzie, czasem w szczycie swoich możliwości. Dlatego po reformie dłużej pracować będą: policjanci i żołnierze, sędziowie, prokuratorzy i rolnicy – przekonuje narrator w spocie.
Wiadomo, że taki scenariusz na pewno nie spodoba się mundurowym – szykuje się zatem ostre starcie. Związkowcy twierdzą, że będzie im trudniej walczyć o korzystniejsze rozwiązania. – To gra polityczna, socjotechnika mająca postawić nas w gorszej pozycji, osłabić nasze możliwości działania i skonfliktować mundurowych z resztą społeczeństwa – mówi „Rz" Andrzej Szary, wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów.
– Stworzenie kontrastu nie będzie dobre. Służba wymaga od nas dyspozycyjności, pracy w święta i dni wolne bez dodatkowego wynagrodzenia – dodaje Antoni Duda, przewodniczący związku.
Koncepcję łącznej debaty podpowiadają premierowi Donaldowi Tuskowi jego doradcy – wynika z naszych informacji. Uznają, że taki tryb jest logiczny i spójny. Co ważniejsze, jeżeli tak się stanie, to rządowi łatwiej ma być przeforsować propozycje dotyczące emerytur dla funkcjonariuszy w kształcie, jaki zaproponował.