Z takim apelem zwrócili się zarówno do resortu obrony, jak i Kancelarii Prezydenta RP – internauci związani z Niezależnym Forum o Wojsku. Skupia ono żołnierzy, weteranów i miłośników wojskowości.
Wojskowi, którzy skontaktowali się z „Rz” chcą, aby nasze władze przyznały wysokiej rangi pośmiertne odznaczenia sierżantowi sztabowemu Michaelowi H. Ollisowi. W sierpniu w czasie ataku talibów na bazę wojskową w Ghazni uratował on życie polskiemu żołnierzowi. 24-letni sierżant osłonił własnym ciałem polskiego oficera, gdy zamachowiec samobójca zdetonował przed nimi ładunek wybuchowy. Amerykanin zginął.
Michael Ollis wstąpił do armii w 2006 r., był żołnierzem 10. Dywizji Górskiej. W Pentagonie jest wniosek o przyznanie mu Srebrnej Gwiazdy, jednego z najwyższych odznaczeń armii USA.
Nasi rozmówcy zbulwersowani są tym, że Kancelaria Prezydenta RP przyznała mu pośmiertnie zaledwie Gwiazdę Afganistanu. – To pamiątkowy medal, przyznawany każdemu, kto choćby dzień był na tej misji – mówi nasz rozmówca związany z armią.
W Dowództwie Operacyjnym Sił Zbrojnych dowiedzieliśmy się, że Gwiazdę Afganistanu dotychczas otrzymało ponad 25 tys. żołnierzy i cywilów. W tej chwili wojsko poszukuje przez ogłoszenia internetowe osób, które były na misji w latach 2002–2010, aby przyznać im Gwiazdę.