O decyzji ministra Siemoniaka „sprawie dysponowania miejscami grzebalnymi przydzielonymi na cmentarzach komunalnych m. st. Warszawy" jako pierwsi napisaliśmy w środę w rp.pl.
Dotąd do pochówku na Wojskowych Powązkach konieczne było, by zmarły spełniał jeden z kilku warunków, m.in. miał stopień generała lub był odznaczony Orderem Virtuti Militari. Według nowych regulacji pochówek na tym cmentarzu wciąż będzie przysługiwał generałom, jednak tylko mianowanym przez prezydenta RP, a nie np. radę państwa PRL. Drugie z kryteriów, posiadanie któregoś z najwyższych orderów, m.in. Virtuti Militari, również będzie liczyć się tylko w przypadku odznaczenia przez prezydenta wolnej Polski.
Regulacje dotyczą tych kwater na Wojskowych Powązkach, których gestorem jest wojsko, a nie np. części cmentarza, w której spoczął gen. Wojciech Jaruzelski. Jednak co do zasady wojskowi, którzy generalskie szlify zdobywali w PRL, będą mogli starać się o miejsca w wojskowych kwaterach innych warszawskich cmentarzy: Północnego i Południowego.
Decyzja Siemoniaka była pokłosiem ostatnich afer z pochówkiem na Powązkach kontrowersyjnych postaci z PRL.W 2013 roku pochowano tam gen. Floriana Siwickiego, współorganizatora stanu wojennego i dowódcy armii interweniującej w 1968 roku w Czechosłowacji. W marcu skandalem skończył się też pochówek na Powązkach gen. Tadeusza Pietrzaka, byłego komendanta MO, posądzanego o udział?w 1946 roku w zabójstwie 30 partyzantów Narodowych Sił Zbrojnych.
Wcześniej na Wojskowych Powązkach miejsce wiecznego spoczynku znaleźli też m.in. wieloletni szef Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego gen. Włodzimierz Sawczuk, szef Departamentu Kadr MON z czasów stalinowskich gen. Jan Śliwiński i były zastępca naczelnego dowódcy wojsk Układu Warszawskiego gen. Eugeniusz Molczyk.