Przeznaczenie co najmniej 2 proc. PKB na obronność zakłada bowiem projekt nowelizacji ustawy przyjęty we wtorek przez rząd. Teraz na wydatki związane z obronnością może zostać przekazanych maksymalnie 1,95 proc. PKB. Po wprowadzeniu zmian wojsko może otrzymać dodatkowo ok. 800 mln zł więcej.
Premier Ewa Kopacz zapewniła, że skorzysta na tym krajowy przemysł zbrojeniowy.
Wicepremier i szef MON Tomasz Siemoniak zapowiedział z kolei, że dodatkowe pieniądze zostaną przeznaczone na rozwój nowoczesnych technologii dla armii. O zwiększeniu wydatków obronnych do 2 proc. PKB mówili w ubiegłym roku prezydent Bronisław Komorowski. Jak dzisiaj podkreślają politycy, podniesienie udziału wydatków obronnych to także wypełnienie zobowiązań ze szczytu NATO w Newport. Członkowie sojuszu postanowili, że państwa, które teraz wydają na obronność mniej, muszą osiągnąć poziom 2 proc. PKB w ciągu dziesięciu lat.
MON planuje w najbliższych latach m.in. zakup kilkudziesięciu śmigłowców, nowoczesnych rakiet dla samolotów F-16, okrętów podwodnych, a także dronów. Najważniejszą inwestycją w obronność będzie zakup elementów tzw. tarczy antyrakietowej. Jej koszt jest szacowany na 16 mld zł.